Najokrutniejsze filmy w historii kina
07.08.2009 | aktual.: 08.12.2016 14:04
Brutalność jest domeną wielu filmów, jednak tylko niektóre z nich zyskują dzięki ukazanemu okrucieństwu sławę. Te, którym się to udaje, rozgłos zawdzięczają głównie pojedynczym scenom. Takim właśnie filmom poświęcamy ten ranking.
''Wściekłe psy''
Rzecz o kilku prawdziwych twardzielach, którzy zagryźli się po nieudanym skoku. Ten praktycznie całkowicie przegadany film powala wybitnym aktorstwem, niesamowitymi dialogami i wyzierającą, często niewidoczną gołym okiem brutalnością.
Co ciekawe najokrutniejsze w nim jest to czego reżyser celowo nie pokazał. W scenie gdzie „Pan Blondyn” odcina policjantowi ucho, kamera specjalnie „zerka” w bok.
''Człowiek pogryzł psa''
Film o bezwzględnym płatnym mordercy, który swoje zlecenia wykonuje bez cienia wyrzutów sumienia. Z jego rąk zginąć może każdy: kobieta, mężczyzna nawet dziecko. Bohater bez oporów uśmierci każdego, kogo głowa jest dla niego coś warta.
Brutalność produkcji wynika głównie z jej paradokumentalnej konwencji, przez którą przerażająca zmyślność głównego bohatera nabiera reportażowego realizmu.
Film zdobył liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach. Doceniono go m.in. w Cannes.
''John Rambo''
Krwawe sceny z „Johna Rambo” to prawdziwa jatka. Rozpadający się na ochłapy birmańscy żołnierze i rozsiewana w powietrzu „różowa mgiełka” to zaledwie preludium dla takich motywów jak dekapitacja czy wyrywanie grdyki. Jeśli podstarzały i mamroczący komandos miał nas zaskoczyć brutalnością to zdecydowanie mu się to udało.
Sceny batalistyczne, choć bardzo przerysowane, okazały się krwawsze niż w „Szeregowcu Ryanie”.
''Antychryst''
Przeraża sceną, która z ginekologiczną dokładnością przedstawia „amputację”. Dodatkowo wywołuje u mężczyzn lęki kastracyjne.
Na tym filmie najwięksi twardziele swój wzrok odwracają często i bezwarunkowo.
Nieodwracalne
Życia nie da cię cofnąć. Twórca „Nieodwracalnego” Gaspar Noe przestrzega nas o tym w najokrutniejszy ze sposób. Z sadystyczną precyzją pokazuje, w odwróconej kolejności, brutalną zemstę i straszliwą zbrodnie.
Realizm "Nieodwracalnego" szokuje. Tylko czy był on aż tak potrzebny?
''Doberman''
W ukazywaniu okrucieństwa ekipa "Dobermanna" okazała się diabelsko pomysłowa. Niejeden twórca horrorów gatunku gore nie zrobiłby tego "lepiej".
Odbezpieczony granat w zakleszczonym kasku na głowie motocyklisty, czy głowa przeciągana po asfalcie w trakcie jazdy samochodem to tylko niektóre ze scen, których po obejrzeniu filmu długo nie daje się zapomnieć.
''300''
Prawdziwa orgia przemocy, w której trup ściele się gęsto, krew tryska wysoko a odcięte członki fruwają w zwolnionym tempie. Obrazu dopełnia „300” półnagich Spartan, których perspektywa rychłej śmierci zdają się bawić jak nigdy w życiu.
Obecna w każdym kadrze komiksowa konwencja łagodzi odbiór tej bitewnej masakry, nie dajmy się jednak zwieść ten film to anatomia bitewnego terroru.
''Pies andaluzyjski''
W zestawieniu tym nie mogło zabraknąć kultowego arcydzieła Luisa Bunuela i Salvadora Daliego.
Arcydzieło niemego kina z 1929 roku zawiera jedną z najsłynniejszych i najbardziej przerażających scen w historii kina - zbliżenie na przecinane brzytwą ludzkie oko.
Piła
Tortury, krew, masakra i odgłos pękających kości. To horrorowe podwójne uderzenie jest nie tylko wyjątkowo okrutne ale i bardzo ciekawe.
Dla niejednego fana horroru „Piła” to obraz dla sadystów. Trzeba jednak oddać jej twórcom, że pod piekielnie bestialską otoczką zaprezentowali rewelacyjną fabułę.
''Requiem dla snu'
Dramat narkomani pokazany od podszewki. Filmów tak dobrych a przy tym o tak dużej mocy dydaktycznej jest naprawdę niewiele.
Dzieło Darrena Aronofsky'ego to doskonały przykład na to, że można emanować przemocą bez pokazywania hektolitrów krwi. Wystarczy obejrzeć scenę snu Harry'ego Goldfarba (Jared Leto) by to odczuć.