2z6
Przywieźć sobie żonę...
Nieśmiałość to nie jedyny problem Dennisa. Jego relacja z matką daleka jest od partnerskiego układu dwójki dorosłych ludzi.
Zaborcza mamunia traktuje go jak niewyrośniętego siusiumajtka. Chce mieć Dennisa tylko dla siebie, dlatego perfidnie utrudnia mu kontakty ze światem, uniemożliwia zachowanie jakiejkolwiek intymności.
Dennis się nie denerwuje, nie buntuje, ale coraz bardziej zasklepia w swojej skorupie. Wreszcie, namówiony przez wujka, który z Tajlandii "przywiózł sobie" żonę, decyduje się na wyjazd do Azji. Liczy, że z dala od opresyjnej matki i szarej codzienności uda mu się znaleźć miłość.