Największa wytwórnia filmowa w Rosji chce współpracować z Polakami
Dyrektor generalny koncernu Mosfilm - największej wytwórni filmowej w Rosji - reżyser Karen Szachnazarow oświadczył w piątek w Warszawie, że koncern jest zainteresowany współpracą z polskimi filmowcami.
01.10.2007 12:08
Dla wytwórni filmowej Mosfilm, działającej od 1923 r., pracowali m.in. słynni reżyserzy Siergiej Eisenstein i Andriej Tarkowski. Szachnazarow jest jej dyrektorem generalnym od 1998 r.
Jak powiedział, zależy mu na kooperacji, która zaowocowałaby realizowaniem filmów będących wspólnymi produkcjami Rosji i Polski. "Taką współpracę powitalibyśmy z zadowoleniem" - podkreślił Szachnazarow.
Przyznał, że między Mosfilmem a polskimi filmowcami "nie ma na razie komunikacji". Dlatego zachęcał: "Jeśli Polacy mają ciekawe pomysły filmowe, niech zgłoszą się z nimi do Mosfilmu".
Szachnazarow gościł w polskiej stolicy na zaproszenie Filmoteki Narodowej i Stowarzyszenia Filmowców Polskich - w związku ze zorganizowaną w Warszawie retrospektywą jego filmów.
Przegląd rozpoczął się w piątek w Kinotece pokazem filmu "Jeździec o imieniu śmierć" z 2004 r. Przegląd potrwa do 7 października. Od soboty filmy Szachnazarowa będą pokazywane w kinie Iluzjon.
"Film polski i rosyjski, a wcześniej radziecki, zawsze były sobie bliskie i wywierały na siebie wpływ. Sam należę do reżyserów, którzy wychowali się na polskich filmach" - powiedział Szachnazarow.
Szef Mosfilmu ocenił, że przed laty kino radzieckie mogło się Polakom "nieco uprzykrzyć".
"Do Polski przywożono 200 filmów radzieckich, z czego 20 zasługiwało na większą uwagę" - przyznał. Zaznaczył jednak, że "kino radzieckie miało swój charakter, wielkie osobowości i wielkich bohaterów".
"W latach 90. wszystko to upadło, nastąpiła katastrofa. W Mosfilmie były puste korytarze, przechadzały się nimi bezpańskie, zdziczałe psy, które gryzły. Reżyserzy zaczęli pracować jako taksówkarze. Ktoś zmarł, ktoś się upił. Straciliśmy całe pokolenie filmowców" - wspominał Szachnazarow.
"Dziś jest zupełnie inaczej. Mamy w Rosji w pełni odbudowany przemysł filmowy. Obecnie w Mosfilmie realizujemy 140 projektów" - powiedział. Ubolewał jednak, że "do tego momentu kino rosyjskie nie osiągnęło takiego poziomu, jaki miało kino radzieckie". "Nie znalazło jeszcze swojego stylu" - uważa Szachnazarow.