''Wszystko przez Jaruzelskiego''
Był u szczytu sławy, kiedy niespodziewanie zniknął z kraju, pozwalając, by wszyscy o nim zapomnieli.
**- To nie była moja decyzja. Wszystko przez Jaruzelskiego – tłumaczył później w „Życiu na gorąco”.
Okazało się, że jego sytuacja finansowa była dość kiepska, nie miał też mieszkania, a do partii wstępować nie zamierzał.
- Zrobiłem sobie roczny urlop. Wyjechałem zarobić na mieszkanie. Pojechałem do Francji, Niemiec. Potem do USA. Śpiewałem dla Polonii – wspominał.
Myślał nad powrotem do kraju, ale kiedy w 1981 wprowadzono stan wojenny, porzucił ten plan.
- W czasie mojego występu przybiegł ktoś z pokoju telewizyjnego i krzyknął, że w Polsce jest stan wojenny. Koncert się zmienił w manifestację. Wszyscy byli w szoku. Rozdzwoniły się telefony, ale z Polską nie można się było już połączyć – opowiadał „Nowemu Dziennikowi”.