Nie płacisz abonamentu telewizyjnego? Nie martw się!
08.04.2009 | aktual.: 23.01.2017 11:50
Nie płacisz abonamentu i masz z tego powodu wyrzuty sumienia?
[
]( http://www.przekroj.pl )
Nie płacisz abonamentu i masz z tego powodu wyrzuty sumienia? Przeczytaj ten tekst, a będziesz spał spokojnie. Uniknąłeś finansowania firmy, do której powinna wejść prokuratura.
Nowy budynek TVP
Publiczna telewizja przeprowadza się do nowego budynku. Jego budowa pochłonęła blisko 200 milionów złotych, czyli dwa razy więcej, niż na podobnej wielkości obiekty wydają prywatni inwestorzy. Władze TVP prezentowały projekt w połowie kwietnia 2001 roku. Od tego czasu pięć razy zmieniał się prezes Rady Ministrów, tyle samo prezesów miała sama TVP.
Nowy budynek TVP już stoi
Budowa miała trwać trzy lata, trwała osiem. Powstał obiekt przez warszawskich taksówkarzy zwany „cyckiem przy Woronicza”. Jest kosztownym pomnikiem... No właśnie, czego? Przede wszystkim patologii i beztroski panujących w mediach publicznych.
Kosztowna przeprowadzka TVP
Klocek głównego budynku TVP (kiedyś żółto-niebieski, teraz szarobury) stoi przy Jana Pawła Woronicza 17 od czasów Edwarda Gierka. Nadaje się do totalnego remontu lub – co byłoby tańsze – do rozbiórki.
Nowy gmach stoi kilkadziesiąt metrów dalej i ma ten sam adres. – Biurowiec zaprojektowano na planie koła. Najwyższą jego część stanowi tak zwana wieża Babel. Ma symbolizować szczególną rolę telewizji w procesie globalizacji i dobie technik multimedialnych
Ryszard Miazek
W 1997 roku ówczesny prezes TVP Ryszard Miazek ogłosił, że telewizja będzie się budować. Oceniał, że gmach (11 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni biurowej) może stanąć w sześć lat. Ale projekt był kilka razy przerabiany, procedury administracyjne ciągnęły się w nieskończoność, samo zdobycie pozwolenia na budowę zajęło trzy lata. Szczegóły poznajemy dzięki raportowi Najwyższej Izby Kontroli, która w 2006 roku zbadała inwestycję.
Kontrowersyjna budowa nowego gmachu TVP
Smutna to lektura. Dowiadujemy się z niej, że TVP zaczęła od zlecenia projektu parkingu podziemnego. Zrobiła to jednak bez badań gruntowo-wodnych. Pięć miesięcy później, gdy projekt parkingu był już na ukończeniu, władze TVP doszły do wniosku, że jednak sprawdzą, co dzieje się pod powierzchnią ziemi. A tam, całkiem płytko, znaleziono wody gruntowe. Nie tylko nie można było zbudować parkingu podziemnego, ale – by w ogóle gmach mógł stanąć – telewizja musiała opłacić kosztowną neutralizację wpływu wód gruntowych. Projekt parkingu, wart 163 tysiące złotych, poszedł do kosza. Takie przykłady można mnożyć.
Przeprowadzka TVP
W pierwszych dniach lutego tego roku zaczęła się przeprowadzka. Miała potrwać, jeśli pójdzie zgodnie z planem, około dwóch miesięcy. W nowym gmachu będą się mieściły redakcje Jedynki, Dwójki i TVP Polonia oraz trzy studia i reżyserka (czyli pomieszczenie dla reżysera TV, jego pomocników i aparatury mikserskiej).
Nowy gmach TVP za miliony
To tu będzie realizowany poranny program „Kawa czy herbata”. Na szczycie wieży Babel zasiądzie w gabinecie prezes TVP, pod nim znajduje się obszerna sala konferencyjna.
Wypowiedź Daniela Jabłońskiego
Rzecznik TVP Daniel Jabłoński zapewnia, że na budowę nowej siedziby telewizja nie wydała ani złotówki z abonamentu. Blisko 200 milionów pochodzi ze sprzedaży licencji i programów, ogłoszeń w telegazecie i SMS-ów wysyłanych przez widzów w czasie konkursów. Najwięcej pieniędzy na budowę telewizja pozyskała oczywiście z reklam.
Nierozsądne zarządzanie finansami TVP
Budowa nowego gmachu centrali telewizji publicznej była koniecznością. Sposób, w jaki zostało to zrobione – skandalem. Bo telewizja publiczna to żywy relikt przeszłości. Z jednej strony TVP ma w tym roku przynieść 300 milionów złotych strat, z drugiej – pieniądze przeciekają z niej przez palce. Z jednej strony są rozpaczliwe apele, by widzowie płacili abonament, z drugiej – budowa wieży Babel. I tylko winnych nie ma.