Nieudana mutacja "Szóstego zmysłu"

Shyamalan znowu próbuje nas straszyć. Jednak w przeciwieństwie do swoich poprzednich filmów, w mniejszym stopniu postawił na klimat i tajemnicę (które zawsze były jego specjalnością), w większym na makabrę i krwawe efekty.

26.06.2008 19:46

Początek „Zdarzenia“ jest intrygujący. Z niewiadomych powodów mieszkańcy wielkich miast zaczynają masowo odbierać sobie życie. Podejrzenia, że to efekt zamachu terrorystycznego z użyciem broni biologicznej, nie zostają potwierdzone. Filadelfijski nauczyciel (grany przez Marka Wahlberga) ucieka z żoną na prowincję. Ale tam także dociera samobójcza fala…

Shyamalan padł ofiarą własnego sukcesu. Po „Szóstym zmyśle“ został okrzyknięty królem suspense’u, następcą Hitchcocka i mistrzem zaskakujących finałów. Poprzeczka została ustawiona wysoko, a co gorsze dla Shyamalana, w sposób nie pozostawiający zbyt wiele swobody artystycznej. Bądźmy szczerzy, sami zapędziliśmy go w ten ślepy zaułek, z którego nie potrafi się dziś wyrwać.

Tak bardzo spodobał nam się „Szósty zmysł“, że żądaliśmy od Shyamalana jego kolejnych mutacji w myśl zasady, że najbardziej podobają się nam filmy, które już widzieliśmy. A kiedy Shyamalan próbował to żądanie spełniać, natychmiast kręciliśmy nosem, że się powtarza, że ciągle stosuje te same grepsy.

„Zdarzenie“ narazi go na podobne zarzuty. Tym łatwiej będzie je stawiać, bo film mu się nie udał.

Shyamalan potrafi budować atmosferę zagrożenia. Jednak z serii drastycznych scen nic absolutnie nie wynika. Można wręcz odnieść wrażenie, że reżyser miał tylko pomysł, jak film zacząć, ale nie wiedział, jak go rozwinąć, w jakim kierunku poprowadzić i jak go zakończyć.

Zabrakło w „Zdarzeniu“ satysfakcjonującego wytłumaczenia dla makabry. Nie ma interesującej kulminacji. Nie ma bohaterów, losami których chcielibyśmy się przejąć. Jakby zdając sobie sprawę z niedociągnięć scenariusza, Shyamalan próbuje szokować mnożąc chwyty rodem z kina gore. Ale im więcej na ekranie makabry, tym mniej ciekawy robi się film.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)