Trwa ładowanie...
d1dlh1s
09-06-2011 11:15

Nowa gwiazda kina akcji

d1dlh1s
d1dlh1s

Nie ma takiego języka, w którym nie potrafiłaby się porozumieć i państwa, którego stolicy i populacji by nie znała. Hanna potrafi sprawnie uśmiercić, ewentualnie skutecznie obezwładnić, nawet o kilka razy większego od siebie przeciwnika. Jak tu jej nie lubić?

Saoirse Ronan grając główną bohaterkę prezentuje w trakcie filmu całą paletę uczuć - potrafi być zimna i bezwzględna, a kilka minut później zagubiona i samotna. Za każdym razem jest na wskroś przekonywująca. Wątpliwości wzbudza natomiast sama Hanna. Z jednej strony ma być bezlitosną maszyną do zabijania, z drugiej okazuje się miłą, ciekawską nastolatką otwartą na kontakt z innymi, a skorą do przemocy głównie w obronie własnej. Brutalną inicjatywę przejmuje, kiedy ma zlikwidować cel swojej misji, do której wychował ją ojciec (Eric Bana)
.

Wbrew przypuszczeniom dzieciństwo Hanny nie przypomina scen wyjętych z życia Rocky'ego czy bohatera serii "Karate Kid". Dziewczyna nie spędza całych dni biegając po schodach czy stojąc na głowie. Poza kilkoma sparingami częściej widzimy naszą bohaterkę w zaciszu domowego ogniska, gdzie ojciec przystosowuje ją do życia czytając na wyrywki wpisy z encyklopedii. Tak też Hanna dowiaduje się kim była Łajka, chociaż do końca nie wiadomo, do czego ta wiedza ma jej się przydać. Bynajmniej nasza bohaterka w poszukiwaniu zemsty nie będzie musiała ruszyć w kosmos.

Tak właściwie nigdzie nie będzie musiała się ruszać, bo służby specjalne przybędą po nią, kiedy tylko stwierdzi, że jest gotowa, by pomścić zamordowaną matkę. Uruchomienie urządzenia naprowadzającego będzie początkiem pościgu, ucieczki i sporadycznych scen walki. Wrogiem numer jeden jest rudowłosa agentka Marissa Wiegler, w której rolę wciela się Cate Blanchett.

d1dlh1s

Tempo akcji potęguje wyśmienita ścieżka dźwiękowa. Muzyka idealnie uwypukla kolejne elementy fabuły doskonale wpisując się w klimat. Kompozycje Chemical Brothers w połączeniu z szybko zmieniającymi się krótkimi ujęciami sprawiają, że film momentami wygląda niczym teledysk. Jeśli chodzi o formy i gatunki, w "Hannie" mamy jeszcze do czynienia z namiastką kina familijnego. Nie jest to już zasługa autorów muzyki, ale pokrętnego scenariusza.

W wątek zemsty wpleciono motyw poszukiwania własnej tożsamości. Dziecko, które z założenia ma być nieczułe i brutalne dowiaduje się co to przyjaźń i jak wygląda beztroskie życie. Spotkanie Hanny z osobliwą rodziną, której rytm nadaje matka - ewidentna zwolenniczka bezstresowego wychowania i entuzjastka życia w zgodzie z naturą - miało być prawdopodobnie pretekstem do kilku zabawnych gagów i scen. Więcej śmiechu na sali wywołuje mimo wszystko informacja, że Hanna jest tym kim jest za sprawą eksperymentu przeprowadzanego nie gdzie indziej, ale na terenie Polski.

"Hanna" to dobry pomysł, z którym Joe Wright chyba nie do końca wiedział, co chce zrobić. Nie ma tu przesadnej akcji, fabuła nie trzyma specjalnie w napięciu, nie wiadomo też czemu nasza bohaterka miałaby poszukiwać swojego ludzkiego oblicza skoro sprawia wrażenie przeciętnej nastolatki obarczonej jedynie nieco innymi problemami niż swoje rówieśniczki. Filmowi nie można natomiast odmówić specyficznego klimatu, ale to już w zasadzie zasługa Saoirse Ronan. Dla jej roli warto ten film zobaczyć.

d1dlh1s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1dlh1s