2z13
Lars von Trier
Już w swoich poprzednich filmach uwielbiał znęcać się nad kobietami i doprowadzać je do męczeńskiej śmierci - dopóki jednak grały one wyłącznie role ofiar, dopóty było to wzruszające, a nawet poruszające.
No i pozwoliło stworzyć kilka pamiętnych kreacji Emily Watson, Bjork czy mojej ulubionej Bodil Jorgensen w „Idiotach”. Jednak od czasu „Dogville”, gdzie zakuta w łańcuchy i wykorzystywana seksualnie Nicole Kidman bierze krwawy odwet na swoich prześladowcach, sytuacja zaczęła ulegać zmianie. Kobiety w filmach von Triera z ofiar stają się katami (kacicami?).