Ocierając się o perwersję
W stopniu nieznacznym poznajemy historię, która z perwersją nie ma wiele wspólnego, co nie zmienia faktu, iż jej lekka dwuznaczność może prowadzić ku takiej refleksji. Jednocześnie jest to film piękny w swej prostocie, odkrywający przed widzem w równie wyjątkowy sposób ciemne strony ludzkiej natury.
04.12.2006 18:08
Ile razy logując się na czacie pod mniej lub bardziej wyszukanym nickiem zastanawiacie się, kim jest Wasz rozmówca? Kto ukrywa się pod nickiem, który przykuł Waszą uwagę, rozmówca, który zapukał do Was i zaczął interesującą rozmowę? Facet podszywający się pod kobietę, rzadziej ona, jako mężczyzna, lecz i to się zdarza. Trzynastolatek bardzo nieporadnie udający piękną brunetkę i tym podobne poszukiwania własnego zadowolenia, podniecenia w lekko perwersyjnych gierkach. Czyż nie tak?
To właśnie jeden z wątków tego tylko z pozoru niepozornego filmu pod jeszcze mniej mówiącym tytułem. Filmu, który ujął mnie swą szczerością, swą prostotą, bez zakłamania dotykając tematów, które coraz częściej pojawiają się w naszych umysłach. Tu, gdzie tabu zostało odrzucone, a tym, co najważniejsze są własne myśli i pragnienia, bez względu na to, jaki mają charakter.
Weźmy, np. wzajemną fascynację... dwóch nastolatek i dorosłego mężczyzny, problem moralny dwóch dziewczyn w tym, która jest lepsza w zadowoleniu faceta, ciągłe poszukiwanie miłości przez miłego staruszka i wreszcie miłosne zmagania dwojga ludzi, którzy tak naprawdę nie wiedzą, jak powiedzieć o tym, o czym myślą...
Jakie wyciągacie wnioski? Co szepniecie mi do ucha, czy też potraficie mówić i rozmawiać o tym głośno, myślę, że powinniście, gdyż wszystko, co ludzkie nie jest nam obce. Bez względu na to, jak blisko dotyka to wyuzdania i perwersji, a każdy przyzna, że jest tak coraz częściej, film ten dotyka wszystkich tych tematów w tak uroczy sposób, iż tylko z coraz większym zainteresowaniem przyglądamy się temu, co przed naszymi oczami się rozgrywa.
Jeden bez wątpienia wątek w tym filmie zaskoczy Was równie mocno, jak mnie. Ten na pewno, ale każdy inny również... Ten jeden sprawi, ten piękny, uroczy pocałunek, iż wyjdziecie z kina bardziej zadowoleni, niż miało to miejsce dotychczas. Film, w którym nie ma wielkich nazwisk, nie liczą się efekty, nikt w sumie nie ginie, a i o pościgi samochodowe trudno. Tego wszystkiego tu nie ma, ale jest historia, której wartość jest bez wątpienia wielka i wyjątkowa, do tego opowiedziana w ujmujący sposób.
Tak to właśnie wygląda, nie mniej, nie więcej, ale właśnie tak, więc miłych wrażeń i zwróćcie bacznie uwagę na jeden, krótki, jakże ujmujący pocałunek.