Octopus Film Festival 2020: filmowe szaleństwo w pełnej krasie

Trzecia edycja najbardziej nieokrzesanego festiwalu filmowego w Polsce dobiegła końca. I choć impreza obfitowała w zaskakujące wydarzenia np. gościem specjalnym jednego z pokazów była...koza, to również poziom tegorocznych filmów wprawiał w zdumienie. Jak udowodnili organizatorzy Octopus Film Festival, kino gatunkowe przechodzi renesans.

Octopus Film Festival 2020: filmowe szaleństwo w pełnej krasie
Źródło zdjęć: © Octopus Film Festival

Pandemia pokrzyżowała plany organizatorów wydarzeń kulturalnych. Po kilku miesiącach niepewności zdecydowano, aby większość letnich festiwali filmowych odwołać lub przeprowadzić w formule hybrydowej. Z tej konwencji wyłamały się trójmiejskie imprezy filmowe: lipcowy Sopot Film Festival i sierpniowy Octopus Film Festival umożliwiły kinomanom wyłącznie seanse na żywo.

W przypadku tego drugiego wydarzenia warto zauważyć, że jego program znacznie odstaje od innych festiwali filmowych. Octopus Film Festival to święto dla miłośników horrorów, thrillerów, kina akcji i tego z gatunku "tak zły, że aż dobry".

W trakcie tegorocznej edycji po raz pierwszy pojawiła się sekcja Konkursu Głównego. Pod szyldem Nowego Kina Gatunkowego zaprezentowano premierowo 8 tytułów, których wysoki poziom nie raz zaskakiwał widzów. W tym gronie znalazły się recenzowane przez nas filmy: "Niedosyt", "Gniazdo" oraz "Relikt".

O wyborze najlepszej produkcji festiwalu zdecydowali widzowie. Nagroda Główna została przyznana filmowi "VHYes"w reżyserii Jacka Henry’ego Robbinsa. To zaskakujące połączenie filmu fabularnego ze strumieniem świadomości 12-latka nagrywającego na kasetach VHS swoją codzienność i fragmenty ulubionych programów telewizyjnych.

Ale to nie nagrody są w tej imprezie najważniejsze. Octopus Film Festival to przede wszystkim niepowtarzalna atmosfera w trakcie pokazów w industrialnych przestrzeniach. Dodatkową atrakcją było kino samochodowe i plenerowe np. w Harcerskiej Bazie Obozowej "Morena".

Największe emocje octopusowiczów zawsze wzbudzają seanse z lektorem na żywo. W tym roku gościem specjalnym był Piotr Cyrwus, który zmierzył się z listą dialogową "Komando". Poradził sobie świetnie, wyśmiewając swój dawny wizerunek Rysia z "Klanu". I po raz kolejny Piotr Czeszewski improwizował dialogi do filmu z kategorii VHS Hell, czym doprowadził publiczność do salw śmiechu.

Tylko na Octopus Film Festival polscy widzowie oprócz przedpremierowych pokazów wyselekcjonowanych filmów mogą liczyć na dodatkowe atrakcje. Tym razem była to obecność kozy oraz roznegliżowanej modelki, co nawiązywało do treści wyświetlanych produkcji. Organizatorzy zapowiadają, że w przyszłości zamierzają wprowadzić więcej interaktywnych elementów.

Choć pandemiczne warunki zmusiły twórców festiwalu do przearanżowania sali projekcyjnych i dostosowania do wymogów sanitarnych, wierni fani imprezy nie zawiedli i tłumnie stawili się na seansach. W końcu po miesiącach braku wydarzeń kulturalnych obok takiej okazji jak Octopus Film Festival nie można było przejść obojętnie. Kino o smaku dzikiej przygody znowu wygrało z wygodnymi seansami VOD.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)