Oliwia Bieniuk poszła w ślady mamy. "To był mój wybór"
Oliwia Bieniuk to córka Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka, która już jako mała dziewczynka pozowała z mamą do sesji. Jako nastolatka kontynuowała przygodę z modelingiem, która trwa do dziś, a na dodatek chce zostać aktorką. Poczyniła w tym kierunku pierwsze kroki i zdaje sobie sprawę, że czekają ją pewne poświęcenia.
Oliwia Bieniuk w najnowszym wywiadzie dla "Vivy!" mówi z pokorą: - Jestem bardzo młoda, mam dopiero 21 lat i wszystkiego się uczę. Celebrytka ma już za sobą udział w "Tańcu z Gwiazdami", liczne sesje zdjęciowe, granie w serialu "Gliniarze". Ale to dopiero początek jej kariery, którą w przyszłości chce związać z aktorstwem.
- Aktorstwo to poświęcanie siebie, swoich przekonań i zasad w imię artyzmu. W ten zawód trzeba się angażować w stu procentach. Myślę więc, że na pewno role, które kiedyś zagram, będą wymagały pewnego poświęcenia się - mówiła Bieniuk, podkreślając, że godzi się na takie poświęcenia, bo był to jej wybór.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oliwia Bieniuk studiuje na uczelni Bogusława Lindy: "Nie są to łatwe rzeczy"
Na pytanie, kiedy dokonała takiego wyboru, stwierdziła, że dopiero po dostaniu się Warszawskiej Szkoły Filmowej. Z przebiegu egzaminu niewiele pamięta i do końca nie wiedziała, czy jej się powiedzie. Co, gdyby komisja egzaminacyjna nie dostrzegła w niej materiału na aktorkę?
- To zajęłabym się sportem, który uwielbiam. A może otworzyłabym swoją siłownię? Na pewno miałabym wiele pomysłów, bo kocham po prostu ćwiczyć, ruszać się, to moja druga pasja. Ale kiedy dostałam się do tej szkoły, z jednej strony byłam przeszczęśliwa, z drugiej zaskoczona.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.