''Opowieści o miłości i mroku'': Natalie Portman zachwycona pracą z Polakami
32-letnia Natalie Portman udowadnia, że jest kobietą wszechstronną – już niedługo na ekrany wejdzie adaptacja książki „Opowieści o miłości i mroku”. Aktorka nie tylko gra w filmie, ale tym razem stanęła również za kamerą.
32-letnia Natalie Portman udowadnia, że jest kobietą wszechstronną – już niedługo na ekrany wejdzie adaptacja książki „Opowieści o miłości i mroku”. Aktorka nie tylko gra w filmie, ale tym razem stanęła również za kamerą.
Do współpracy zaprosiła dwóch polskich operatorów, Sławomira Idziaka i Łukasza Bakę (syna Mirosława Baki, aktora), i jak się okazało, obaj panowie bardzo przypadli jej do gustu. Portman, chcąc wyrazić swoją wdzięczność, złożyła im specjalne podziękowania, doceniając ich „zaangażowanie i nowoczesny system pracy na planie”.
''Bałem się gwiazdorzenia''
Okazuje się, że Natalie Portman zrobiła na Idziaku świetne wrażenie.
- Bałem się gwiazdorzenia, bałem się fochów... - mówił operator w programie „Dzień Dobry TVN”.
- Natalie jest dowodem na niesprawiedliwość natury, jest nie tylko piękna, ale i niezwykle inteligentna, szalenie miła, dobrze wychowana, świetnie wykształcona. A poza tym jest ambitna, pracuje 24 godziny na dobę, bez przerwy. A jednocześnie opiekuje się dzieckiem. To jest rodzaj „kobiety idealnej” - podsumował.
Wdzięczna Portman
Fabułę swojego filmu Portman oparła na powieści znanego izraelskiego pisarza Amosa Oza.
„Opowieść o miłości i mroku” to historia na poły autobiograficzna, opowiadająca o losach pochodzącej z Litwy wielopokoleniowej rodziny. Przeniesienie tej książki na ekran było prawdziwym wyzwaniem, którego podjęcie stało się możliwe dzięki wsparciu doskonale zgranej ekipy.
- Wybory, jakich wspólnie dokonaliśmy na wczesnym etapie przygotowań do zdjęć, pozwoliły oszczędzić czas i wysiłek całego zespołu. Inicjatywa Film Spring Open, która rozwija i stale udoskonala ten proces, wydaje się być wielką szansą dla młodych debiutujących artystów – pisała Portman w swoim liście z podziękowaniami.
''Jedno z lepszych doświadczeń w życiu''
- To nie jest książka, która się nadaje wprost na adaptację filmową – mówił w „Dzień Dobry TVN”.
- Język tego filmu był rzeczą niezwykle istotną, bo to on będzie prowadził przez meandry tej historii. To jest film pozagatunkowy. Naprawdę nie wiadomo, jaki to film powstanie. Ale na pewno coś ciekawego.
I choć praca na planie była ciężka, zapewniał:
- Traktuję to doświadczenie jako jedno z lepszych w moim życiu.
''Myślę, że w końcu Natalie przyjedzie do Polski''
Idziak zdradził również, że istnieje duża szansa, iż Natalie Portman wpadnie z wizytą do naszego kraju.
Aktorka urodziła się w Izraelu, ale jej dziadkowie pochodzą z Polski.
- Jest bardzo zainteresowana, bardzo chce przyjechać do Polski. Mam nadzieję, że może uda mi się ją zaprosić na Film Spring Open – zapewniał Idziak w „Dzień dobry TVN”.
- Obiecaliśmy, że będziemy też starali się pomóc jej w odnalezieniu przodków. Tak więc myślę, że w końcu Natalie przyjedzie do Polski.
(sm/mf)