Oscar 2019 w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy. Nominacje i faworyt

Jak co roku krytycy filmowi, bukmacherzy, a także widzowie spekulują na temat nagrodzonych w najważniejszych oscarowych kategoriach. Poznajmy zatem wszystkie nominacje do Oscara w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy:

• Rami Malek jako Freddie Marcury w "Bohemian Rhapsody";
• Viggo Mortensen jako Tony Lip w "Green book";
• Christian Bale jako Dick Cheney w "Vice";
• Willem Dafoe jako Vincent van Gogh w "At eternity's gate";
• Bradley Cooper jako Jack w "Narodzinach gwiazdy".

Przeczytaj więcej: Oscary - Najlepszy aktor pierwszoplanowy - wszyscy nominowani

Największym faworytem Oscarów 2019 w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy jest Rami Malek, który niemal idealnie odwzorował postać wokalisty zespołu Queen. Choć film miał opowiadać o zespole, to pierwszoplanowy aktor błyszczał w nim najjaśniej.

Oscar dla Ramiego Maleka nie zdziwiłby nikogo, tym bardziej że podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Marion Cotillard wcielającej się w postać Edith Piaf w dramacie "Edith Piaf – Niczego nie żałuję", za którą otrzymała zasłużonego Oscara. Dużym zaskoczeniem było również przyznanie statuetki w 2012 roku francuskiemu aktorowi Jeanowi Dujardinowi za rolę w "Artyście".

Czy przewidywania dotyczące Ramiego się sprawdzą? Przekonamy się już w nocy z niedzieli na poniedziałek. Transmisję Oscarów 2019 będzie można oglądać w telewizji lub na streamie.

2018 w kinie był rokiem wielkich poświęceń aktorów do ról. Mamy tu na uwadze nie tylko Ramiego Maleka, który, znając legendę wokalisty zespołu Queen, stworzył niezwykłą kreację, ale również Viggo Mortensena czy Christiana Bale'a.

Viggo Mortensen w komediodramacie biograficznym "Green book" odegrał ciekawą rolę kierowcy czarnoskórego pianisty. Przypominając sobie aktora jako Aragorna, nie możemy wyjść z podziwu dla fizycznej przemiany, którą przeszedł do roli Tony'ego Lipa.

Metamorfoza odznacza również postać Dicka Cheneya w "Vice" Adama McKaya. Choć w tym wypadku Christian Bale znany jest ze swoich aktorskich poświęceń — do roli w "Mechaniku" z 2004 roku aktor schudł z 82 kg do 55 kg. Obu panom, którzy nie boją się metamorfoz, należą się ogromne brawa!

Czarnym koniem Oscarów 2019, a zarazem największym zaskoczeniem w kręgach filmowych, była nominacja dla Willema Dafoe. Patrząc jednak na jego kreację w filmie "At eternity's gate", wyróżnienie jest w pełni zasłużone. W postaci Vincenta van Gogha widać kunszt aktora na deskach teatralnych.

Wiele osób było zaskoczonych również nominacją Bradleya Coopera, który zagrał w filmie "Narodziny gwiazdy" bardzo dobrze, jednak czy zasłużył na Oscara? Przekonamy się podczas zbliżającej się wielkimi krokami 91. oscarowej gali.

Przeczytaj również: Oscary 2019 - najważniejsze informacje