Pacino i stres na planie "Ojca chrzestnego"

Al Pacino (zdj. AFP) nie ma najlepszych wspomnień związanych z filmem Ojciec chrzestny - w trakcie zdjęć kręconych na Sycylii wymagano od niego by mówił po włosku, tańczył walca i prowadził samochód. Wszystko to są obce mu umiejętności.

Pacino i stres na planie "Ojca chrzestnego"

29.08.2002 02:00

Aktor, dla którego rola Michaela Corleone okazała się przełomową, poważnie obawiał się, że reżyser Francis Ford Coppola straci w końcu cierpliwość.

To był mój drugi film. Na Sycylii kręciliśmy scenę weselną, w trakcie której miałem częstować gości cukierkami - to taki włoski zwyczaj. Nagle Francis mówi: "Rozdasz cukierki, następnie weźmiesz swoją dziewczynę za rękę, zatańczycie walca, a potem odjedziecie samochodem." Ponieważ chciał, bym mówił po włosku, powiedziałem: "Francis, ale ja nie znam włoskiego," a on na to: "Nic nie szkodzi, powiedz cokolwiek. Teraz kręcimy zdjęcia, dubbing doda się później. Po prostu zatańczcie walca." No to ja znowu się odzywam: "Francis, ja nie umiem tańczyć walca." On odpowiada: 'Dasz sobie radę. Obejmij i po prostu kręć się z nią w kółko. Jakoś to będzie. Potem wsiądziecie do samochodu i odjedziecie." W tym momencie ogarnęło mnie przerażenie, ale jakoś zdołałem wykrztusić z siebie: "Francis, ja nie umiem prowadzić samochodu."

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)