Peter Greenaway o sobie w Gdańsku
Kilkadziesiąt osób przybyło na spotkanie z reżyserem Peterem Greenawayem, gościem XI Festiwalu Gwiazd, który od soboty trwa w Gdańsku. Wieczorem Greenaway wraz z innymi artystami symbolicznie odcisnął swoją dłoń na Bursztynowej Promenadzie Gwiazd.
Swoim fanom brytyjski twórca opowiadał o swoich fascynacjach malarstwem, szczególnie holenderskim i operą. Mówił też, w którą stronę - jego zdaniem - powinno ewoluować kino. Kino powinno uwolnić się od tyranii tekstu. Musimy wyjść poza tę tyranię. Powinno też uwolnić się od tyranii kadrów - wyjaśnił twórca.
To jest jeden z moich ulubionych reżyserów. Wspaniale, że można go dziś poznać, może uda się z nim porozmawiać. Pasjonuję się jego twórczością, podoba mi się jego surrealizm, niesamowitość scen w "Pillow book" czy "8 i 1/2 kobiety". Podoba mi się też śmiałość podejmowanych przez niego tematów - powiedziała Olga Ziółkowska, jedna z uczestniczek spotkania z reżyserem.
W niedzielę w gdańskich kinach odbyła się retrospektywny pokaz filmów Greenawaya.
(fot. AFP)