"Pewnego razu w… Hollywood": córka Andie MacDowell gwiazdą nowego filmu Tarantino
Margaret Qualley, córka Andie MacDowell, zagrała w najnowszym filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu w… Hollywood". Wcieliła się w rolę członkini gangu Mansona. Krytycy nie mają wątpliwości: dziewczyna skradła show. To nie jest pierwsza ważna rola w jej karierze. 24-latka ma już na koncie nominację do Emmy.
Słynna matka
Margaret Qualley jest córką aktorki Andie MacDowell i jej pierwszego męża Paula Qualleya. Jej rodzice rozstali się, gdy miała 5 lat. Dorastała w Północnej Karolinie i początkowo uczyła się tańca. W wieku 16 lat przeprowadziła się do Nowego Jorku, gdzie uczęszczała na lekcje aktorstwa. Ale umiejętności taneczne przydały jej się, gdy nagrywała reklamę dla Kenzo reżyserowaną przez Spike'a Jonze.
Uprzywilejowana
W jednym z wywiadów dziewczyna przyznała, że zdaje sobie sprawę z tego, że jest uprzywilejowana: - Czasem myślę, że nie zasługuję na to życie, które mam […]. I choć chciałabym wierzyć, że ciężka praca sprawi, że będę mogła nadal robić to, co robię, to jestem świadoma tego, że drzwi zostały dla mnie otwarte. Otrzymałam możliwości w bardzo młodym wieku, których nie dostałabym, gdybym urodziła się kimś innym.
Ma już na koncie ważne role
Pierwszą ważną rolę zagrała w serialu "Pozostawieni" produkcji HBO. Już wtedy przyciągnęła uwagę swoją kreacją. Serial miał tylko trzy sezony i nie trafił do szerokiego grona odbiorców, ale został doceniony przez krytyków. Później wcieliła się w jedną z ról w miniserialu "Fosse/Verdon" opowiadającym o życiu słynnego choreografa i reżysera. Za tę rolę otrzymała w tym roku swoją pierwszą nominację do nagrody Emmy.
Oszukała przeznaczenie?
Qualley po castingu do roli w filmie Tarantino postanowiła przechytrzyć los: - Wiesz, jak to jest. Kiedy idziesz na rozmowę o pracę, najlepszą rzeczą, jaką można zrobić zaraz potem, jest zaplanowanie wakacji, bo wtedy na pewno okaże się, że nie można na nie pojechać. Mój tata powiedział mi: "zabukuj bilet do Panamy i na pewno dostaniesz tę rolę" – powiedziała aktorka w jednym z wywiadów.
I rzeczywiście tak się stało. Młoda aktorka musiała przerwać swoje wakacje w połowie, bo otrzymała wiadomość, że ma stawić się na próbne zdjęcia z Bradem Pittem.
"Pewnego razu w... Hollywood"
Okazuje się jednak, że Qualley pomogło nie tylko szczęście, lecz także talent. Krytycy są zgodni. Jej sceny w "Pewnego razu w… Hollywood" są najbardziej zapadającymi w pamięć z całego filmu.
Film wchodzi na ekrany kin w Polsce 16 sierpnia.