Pierce Brosnan nie kryje dumy ze swojego potomka
15.05.2015 | aktual.: 22.03.2017 16:35
Może i przekroczył sześćdziesiątkę, ale za to ani formy, ani chęci do pracy nie stracił – w ostatnich latach Pierce Brosnan, według wielu kobiet najprzystojniejszy ekranowy James Bond, stał się nad wyraz aktywny. Czyżby wystraszył się konkurencji?
Może i przekroczył sześćdziesiątkę, ale za to ani formy, ani chęci do pracy nie stracił – w ostatnich latach Pierce Brosnan, według wielu kobiet najprzystojniejszy ekranowy James Bond, stał się nad wyraz aktywny. Czyżby wystraszył się konkurencji?
Ma powody do niepokoju, bo po piętach depcze mu nie kto inny, jak Sean Brosnan, jego własny syn, który, powolutku, próbuje się przebić w branży filmowej.
To oczywiście tylko żart, bo Brosnan senior nie kryje dumy ze swojego potomka i wspiera go w aktorskich dążeniach, trzymając kciuki za rozwój jego kariery. I nic w tym dziwnego, w końcu obaj – przeżywszy dwie osobiste tragedie – przekonali się, że rodzina jest najważniejsza.
href="http://film.wp.pl/pierce-brosnan-nie-kryje-dumy-ze-swojego-potomka-6025244668540033g">CZYTAJ DALEJ >>>
Późna sława
Pierce Brosnan, urodzony 16 maja 1953 roku w Irlandii, sławę zdobył tuż przed trzydziestką, dzięki głównej roli w serialu „Detektyw Remington Steele”. Podobno już w 1984 roku pojawiły się plany, by zastąpił Rogera Moore'a w roli Jamesa Bonda, ale Brosnan związany był wówczas kontraktem z telewizją i propozycję odrzucił.
Zwrócono się do niego ponownie 10 lat później i tym razem Brosnan z chęcią przyjął angaż. „GoldenEye” z jego udziałem okazało się prawdziwym przebojem. W Bonda wcielił się w sumie czterokrotnie, ostatni raz w 2002 roku, w „Śmierć nadejdzie jutro”. Lecz choć osiągnął ogromny sukces, Brosnan długo nie mógł się z niego cieszyć – jego życie osobiste było w rozsypce.
Rodzinna tragedia
Aktorkę Cassandrę Harris (na zdjęciu), rozwódkę z dwójką dzieci, poznał w 1977 roku. Jak później przyznawał, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Trzy lata później wzięli ślub i od tamtej pory stali się nierozłączni, a w 1983 roku na świat przyszedł ich syn Sean.
Gdy zaś pierwszy mąż Harris zmarł w 1986 roku, Brosnan adoptował również dzieci Cassandry, Charlotte i Christophera, dając im swoje nazwisko. Jednak wkrótce rodzinne szczęście zostało zburzone – w 1987 roku Harris zachorowała. Lekarze zdiagnozowali raka jajników i w grudniu 1991 roku 43-letnia kobieta zmarła.
Druga miłość
Brosnan był zdruzgotany, ale musiał – ze względu na dobro dzieci – jak najszybciej uporać się z tą stratą. Pocieszenia szukał w pracy i cztery miesiące po śmierci żony spełnił jej marzenie: został Bondem. Wtedy też, podczas pobytu w Meksyku, poznał Keely Shaye Smith (na zdjęciu), dziennikarkę współpracującą z wieloma magazynami i stacjami telewizyjnymi.
Aktor nie miał wprawdzie ochoty na nowy romans; dopiero co otrząsnął się z depresji po śmierci ukochanej żony, ale uwadze mediów nie uszło, że między nim a Smith wyraźnie zaiskrzyło. Ta obiecująca znajomość zaczęła się rozwijać i wkrótce zakochani nawiązali romans; w 1997 roku na świat przyszedł ich pierwszy syn, drugi urodził się cztery lata później – w tym samym czasie para zdecydowała się na legalizację swojego związku.
Walka z dziennikarzami
I choć Brosnan znowu odnalazł szczęście, prasie jego związek nie przypadł do gustu. Kiedy się poznali, Smith była atrakcyjną i szczupłą kobietą, więc ich romans nie wzbudził wielkich kontrowersji. Lecz gdy żona aktora (na zdjęciu) zaczęła przybierać na wadze po urodzeniu synów i nie spieszyło się jej do zrzucenia nadprogramowych kilogramów, dziennikarze postanowili wyrazić swoje „oburzenie”. Medialne ataki na kobietę, która nie przystawała do hollywoodzkich wzorców, rozpoczęły się na dobre. Głośno zastanawiano się, dlaczego aktor nie porzucił „grubej” żony dla szczuplejszej partnerki...
- Moja żona jest najpiękniejszą kobietą na świecie – ucinał te wszystkie rozważania zirytowany Brosnan, twierdząc, że waga jego żony to jej prywatna sprawa.
Śmierć córki
Lecz nawet gdy media dały im wreszcie spokój, Brosnanowi nie było pisane spokojne i sielankowe życie. 28 czerwca 2013 roku jego adoptowana córka, 42-letnia Charlotte (na zdjęciu), zmarła na raka jajników, tę samą chorobę, która doprowadziła do przedwczesnej śmierci jej mamy. Aktor do ostatniej chwili wierzył, że Charlotte, leczonej w renomowanych klinikach przez najlepszych lekarzy, uda się pokonać nowotwór. Chociaż z przybraną córką nie łączyły go więzy biologiczne, stworzyli udaną, kochającą się rodzinę. Jej odejście otworzyło rany, które zdołały się zabliźnić.
- Musiałem uporać się ze śmiercią swojej żony na oczach całego świata. Takie rzeczy pozostawiają ślad w twoim sercu i już na zawsze stają się częścią twojego życia. Kiedy widzisz, jak osoba, którą kochasz, umiera z powodu jakiejś okropnej choroby, to zdarzenie na zawsze zapada ci w pamięci –mówił aktor w jednym z wywiadów.
Jaki ojciec, taki syn
Ostatnio Brosnan rzucił się w wir pracy i kto wie – być może za jakiś czas spotka się na planie filmowym ze swoim synem. Sean (na zdjęciu) już od dawna myślał, by pójść w ślady ojca; uczył się w Central School of Speech and Drama, a nauczyciele byli pod wrażeniem jego talentu.
Na ekranie młody Brosnan zadebiutował u boku ojca w „Robinsonie Cruzoe” w 1997 roku; pierwszą większą rolę dostał zaś w serialu „Dubplate Drama”. Za występ w o rok późniejszym krótkometrażowym „Old Dog” zebrał świetne recenzje od krytyki.
Do tej pory Sean występował głównie ma małym ekranie, ale zapewne na tym nie poprzestanie; w końcu marzy, że za kilka lat dorówna sławnemu ojcu. Jeszcze w tym roku młody Brosnan zagra w krótkometrażowym „My Fare Lady” i – w wyreżyserowanym przez siebie - „My Father, Die”.
(sm/mn)