Trwa ładowanie...
d1pjb0k
15-06-2010 17:53

Podryw ''na Solidarność''

d1pjb0k
d1pjb0k

O "Wszystko, co kocham" można z czystym sumieniem napisać coś, czego nie można napisać o zbyt wielu polskich produkcjach. To mianowicie, że to fajny film jest. Fajnie się go ogląda, fajnie się go wspomina, fajnie będzie go sobie przypomnieć. A fajność w polskim kinie to niestety kategoria niemal zupełnie zapomniana. Bo polskie kino zbyt często zapomina o widzu. Jacek Borcuch na szczęście pamiętał.

To historia młodości w PRL-u. Jej bohaterowie mają po naście lat. Młodzi, piękni, zbuntowani, nie przejmują się zbytnio wielką polityką. Całym ich życiem jest punk rock. Słuchany z przegrywanych, zdartych od ciągłego słuchania kaset na starych, ledwie działających magnetofonach. Grany na kiepskich instrumentach w zapomnianym wagonie kolejowym przerobionym na salę prób. Janek, Kazik, Staszek i Diabeł nie przejmują się Solidarnością ani PZPR, nie próbują obalić władzy, ani wspomagać gdańskich protestów. Chcą po prostu grać i, po gówniarsku, być wolnymi. Problem w tym, że w 1981 roku nie dało się żyć tak, by polityka nie miała na ciebie wpływu.

"Wszystko, co kocham" jest urzekająco świeżym spojrzeniem na polską historię. W końcu ktoś miał odwagę nakręcić film osadzony w tamtych czasach bez bałwochwalczych formułek, wiernopoddańczych ukłonów i propagandowego, antykomunistycznego ględzenia. W końcu ktoś ośmielił się skupić na życiu bohaterów, a nie Bogu, Honorze i Ojczyźnie (pisanych zawsze z wielkich liter). W końcu ktoś zepchnął na dalszy plan wszystkie te głupoty o Solidarności i zdecydował się opowiedzieć o ludziach. Bo film Borcucha to przede wszystkim opowieść o kilku dzieciakach i ich dorastaniu. Historia jest tylko tłem. Stan wojenny jest dla Janka o tyle ważny, że nie może spotykać się z Basią. Zamiast Polski Walczącej pisze na murach "Kocham Basię", a w napis wpisuje anarchię, a nie polską flagę. ZOMO pomaga Kazikowi ukryć fakt, że bije go ojciec. Od czołgów jadących na Gdańsk ważniejsza jest umierająca babcia, a przedstawiciela złego systemu chłopaki nienawidzą nie dlatego, że to "czerwony" ale dlatego, że to zwykły dupek.

Dla kinowych ideologów, piewców patriotyzmu jutra i niewolników historycznej poprawności (która w kinie jest o wiele mniej ważna niż dobra fabuła) może to być film boleśnie niepoprawny. "Wszystko, co kocham" olewa bowiem edukację patriotyczną i przypomina Polakom, że za wielką historią toczyło się normalne życie. A w nim nie zawsze liczyła się komuna i wolna Polska. Czasami ważniejsze było nagranie kasety, występ na festiwalu w Koszalinie i pierwszy seks. Czasami wojskowy, okazywał się porządnym facetem. Sympatyczniejszym nawet niż internowany opozycjonista zabraniający swojej córce widywać się z chłopakiem tylko z powodu zawodu jego ojca.

d1pjb0k

Ale Borcuch doskonale poradził sobie nie tylko ze scenariuszem. Jego film jest także świetnie zrealizowany. "Wszystko, co kocham" pokazuje jak konserwatywne jest na co dzień polskie kino. Gdyby zobaczyć ujęcia Borcucha w jakiejkolwiek zachodniej produkcji, najprawdopodobniej nie zrobiłyby na nikim wrażenia, tu jednak przykuwają uwagę, gdyż w polskich filmach takich rzeczy się po prostu nie robi. Nie wykorzystuje się tak muzyki, nie kręci się tak dynamicznie. Świetnie radzą sobie też młodzi aktorzy (choć najlepsze kreacje tworzą zasłużone nazwiska - Andrzej Chyra i Katarzyna Herman)
- teraz pozostaje mieć nadzieję, że Mateusz Kościukiewicz i Olga Frycz nie ugrzęzną zaraz w jakiejś kiepskiej telenoweli.

Mam wrażenie, że "Wszystko, co kocham" to tytuł, który za kilkadziesiąt lat będziemy oglądali wspominając "stare, dobre czasy". Bo z pewnością jest to film, któremu udało się wyrwać z zaklętego koła polskiej martyrologii historycznej. Który opowiada fajną historię o fajnych ludziach. Urzeka widza swoją lekkością i bezpretensjonalnością. To po prostu kawał dobrego kina.

Wydanie DVD warto kupić niestety tylko dla filmu. Wprawdzie na płycie znajdują się jakieś materiały dodatkowe, ale są one nieciekawe (film dokumentalny o powstawaniu "WCK") lub oczywiste (zwiastun, teledysk, galeria zdjęć).

d1pjb0k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pjb0k

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj