Pogrzeb Aliny Janowskiej. Uroczystości żałobne rozpoczęły się mszą świętą w w kościele na Żoliborzu
20.11.2017 | aktual.: 20.11.2017 16:05
Alina Janowska zostatnie pochowana na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz.12 przy ul. Hozjusza 2 , następnie żałobnycy o godz.14 przenieśli się na cmentarz wojskowy na Powązkach. Wieczór wspomnień w Forcie Sokolnickiego przy ul. Czarnieckiego 51 rozpoczął się godz.16.
Mąż aktorki, architekt Wojciech Zabłocki krótko po śmierci żony rozmawiał z "Dobrym Tygodniem" opowiadając o historii ich związku i o odejściu aktorki. - Alina odeszła spokojnie, umarła podczas snu - mówił.
Uczestniczka Powstania Warszawskiego
Alina Janowska urodziła się 16 kwietnia 1923 r. Wzięła udział w Powstaniu Warszawskim, przyłączając się do niego już 1 sierpnia. Była łączniczką dowództwa Batalionu "Kiliński”. Przy grobie aktorki zostały wystawione ordery za udział w Powstaniu.
Aktorkę aresztowano w nocy z 23 na 24 kwietnia 1942 r. Została oskarżona o współpracę z podziemiem i pomoc rodzinie żydowskiej. Przez 7 miesięcy więziono ją na Pawiaku. Była też wielokrotnie przesłuchiwana na Szucha. 6 listopada zwolniono ją i jednocześnie uratowano przed wywozem do Oświęcimia. Działała pod pseudonimem "Alina” (nieformalnie "Setka” - z uwagi na to, że można było na nią liczyć w 100 proc.). Na służbie pozostawała aż do 4 października 1944 r.
Pożegnanie aktorki
Na mszy świętej w w kościele na warszawskim Żoliborzu, przemawiał minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Aby pożegnać aktorkę z wieńcem przybył Olgierd Łukaszewicz, aktor teatralny i filmowy.
Kwiaty na grób
Emilia Krakowska przybyła na pogrzeb koleżanki po fachu z różami.
"Zakazane piosenki" obejrzała po latach
Po wojnie drogę do wielkiej kariery aktorskiej otworzyła jej rola w słynnych "Zakazanych piosenkach" Leonarda Buczkowskiego.
- "Zakazane piosenki" obejrzałam dopiero po latach. Nie byłam zaproszona na premierę, bo przecież grałam w nich epizod - opowiadała w "Gazecie Wyborczej". - Pierwszy raz, kiedy obejrzałam film, poczułam pewne rozczarowanie. Wydawało mi się, że Warszawa nie była nigdy tak rozśpiewana, jak tego chcieli scenarzyści. Za każdym następnym razem oglądało mi się go jednak coraz lepiej. I myślę, mimo zastrzeżeń, że dobrze, iż taki film powstał.
Amant i gwiazda kina
Alina na scenie występowała już w 1943 r. pod okiem Jerzego Waldorffa i Witolda Lutosławskiego. Po wojnie trafiła na deski Teatru Syrena w Łodzi, która była rodzinnym miastem Plucińskiego. Los szybko ich ze sobą połączył.
- Z kanapek, które mi przynosił, zrobiły się obiady w jadłodajni jego mamy, wreszcie przeniosłam się do jej dawnego mieszkania i zamieszkałam w nim razem z Tadeuszem - tak początki miłości wspomina Janowska w biografii "Jam jest Alina, czyli Alina Janowska Story."
Pluciński był od niej trzy lata młodszy i pragnął spędzać z ukochaną cały czas. Zaczął przygotowywać się do egzaminów na Akademię Teatralną, by być blisko Janowskiej. Oświadczył się jej i miał nadzieję, że wkrótce wezmą ślub. Do ceremonii nigdy nie doszło. Alina zakochała się w Andrzeju Boreckim i to z nim poszła do ołtarza. Małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Sześć lat później aktorka była już żoną szermierza, Wojciecha Zabłockiego, z którym jest do dziś.
"Los spłatał nam figla"
Aktorka była żoną architekta i szermierza Wojciecha Zabłockiego. Miała troje dzieci - córkę Agatę z pierwszym mężem, Andrzejem Boreckim. Z drugim mężem Wojciechem Zabłockim, syna Michała i córkę Katarzynę.
Architekt w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" opowiedział jak wyglądaly zaręczyny pary: - Planowałem to zrobić po igrzyskach w Tokio, po których chciałem wycofać się z czynnego uprawiania sportu, czyli w 1965 r. Los jednak spłatał nam figla. W jakimś wywiadzie dziennikarz spytał Alinę o osobiste plany. Odpowiedziała mu żartobliwie "No cóż. Zabłocki jeszcze mi się nie oświadczył". Na drugi dzień dostałem kilka telefonów z zapytaniem dlaczego jeszcze nie poprosiłęm takiej gwiazdy o rękę - wspominał Wojciech Zabłocki. - Zaprosiłem Alinę na spacer na wydmy. Pierścionka nie miałem, ale zerwałem polne kwiatki i oświadczyłem się.
Nierówna walka
Artystka wcielała się w "Złotopolskich" w postać Eleonory Gabriel, która była jedną z najbardziej wyrazistych bohaterek. W 2011 r. wystąpiła jeszcze w "Plebanii". Niestety, wraz z końcem emisji serialu, ze sceną pożegnała się również sama aktorka.
Po raz ostatni pojawiła się publicznie w marcu 2013 r., podczas 34. Przeglądu Piosenki Aktorskiej, gdzie świętowała swój jubileusz pracy artystycznej. Później słuch o niej zaginął. Jej zniknięcie wywołało falę domysłów. Dopiero kilka miesięcy później okazało się, że u gwiazdy zdiagnozowano Alzheimera. Rodzina robiła wszystko, by pomóc Janowskiej załagodzić objawy nieuleczalnej choroby.