Film, który zrobił Polakom wodę z mózgów
W tym roku mieliśmy jeden film, który był na ustach każdego polskiego kinomana - "Botoks". Film Patryka Vegi miał rekordowe, ponadmilionowe otwarcie polskich kinach i został zmiażdżony przez większość krytyków.
Nie ma wątpliwości, że Vega znalazł klucz do serca polskiej publiczności, a w każdym razie do ich portfeli. "Botoks" jest jednak groźnym bublem, ponieważ pod płaszczykiem kina rozrywkowego udaje, że mówi coś serio o polskiej służbie zdrowia, kobietach i aborcji. Wiele razy dementowano stereotypy, które przedstawiał jako fakty, którymi Vega posługiwał się, aby uzasadnić swoje prawdy objawione na temat publicznej służby zdrowia, z którą sam chyba nie ma za wiele do czynienia. Więcej przeczytacie w recenzji.
Rok 2017 w polskim kinie należał do Patryka Vegi - i to nie jest dobra wiadomość.