Policja i przepychanki w Teatrze Nowym w Łodzi

Ochrona Teatru Nowego w Łodzi nie dopuściła do zorganizowania w niedzielę, 9 lutego 2003, wieczorem na terenie teatru happeningu artystycznego, który chcieli zorganizować członkowie Towarzystwa Krzewienia Kultury Polskiej "Renesans".

Policja i przepychanki w Teatrze Nowym w Łodzi

10.02.2003 11:22

Poproszona o pomoc policja, wyprowadziła z gmachu członków stowarzyszenia.

Jak poinformowała PAP prezes stowarzyszenia Małgorzata Piotrowska, w teatrze po spektaklu "Wesele Figara", miał być zorganizowany happening pod nazwą "Nie doświadczajcie Królika i dajcie Bieszczadom kwitnąć" przybliżający dorobek artystyczny Grzegorza Królikiewicza (nominowanego na stanowisko dyrektora artystycznego Teatru Nowego).

Członkowie stowarzyszenia przynieśli do teatru odpowiedni sprzęt, a na happening miała być zaproszona publiczność teatralna, z którą - jak twierdzi Piotrowska - miano dyskutować także o stylu polskiej kultury i roli w niej Teatru Nowego.

Według Piotrowskiej próbowano na widowni rozwinąć transparent z hasłem. Doszło do przepychanek.

Ochrona teatru wyprosiła ich z widowni. Powiadomiona została policja, która uznając iż zaszła próba zakłócenia porządku, wyprowadziła członków stowarzyszenia z gmachu teatru - powiedziała PAP mecenas Irena Zirk-Sadowska, pełnomocnik zespołu Teatru Nowego.

Zdaniem pani mecenas działanie stowarzyszenia było niezgodne z prawem, bo nie miało ono zgody dyrekcji teatru na przeprowadzenie happeningu. Według niej młodzi ludzie, członkowie stowarzyszenia, byli nie do końca świadomi tego co robią, zostali zmanipulowani przez pewne osoby.

Konflikt i dyskusja wokół Teatru Nowego trwa już ponad miesiąc. Od czwartku, 6 lutego 2003, w Teatrze Nowym w Łodzi trwa akcja protestacyjna przeciwko decyzji prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego, który powołał na dyrektora artystycznego teatru reżysera filmowego Grzegorza Królikiewicza , a pełnienie obowiązków dyrektora naczelnego powierzył Tomaszowi Bieszczadowi.

Załoga teatru nie zgadza się z tymi nominacjami. Do gmachu nie są wpuszczani nowi dyrektorzy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)