Co za wynik. Hit Netfliksa. Polski film podbił cały świat
Od trzech dni jest najpopularniejszym tytułem VOD na świecie. Na czele listy przebojów znajdował się w 48 krajach. Podczas premierowego weekendu osiągnął wynik na poziomie najdroższej produkcji Netfliksa "Rebel Moon". To wszystko dorobek polskiego filmu "Kolory zła: Czerwień".
"Znachor" w reżyserii Michała Gazdy stał się piątym najpopularniejszym nieanglojęzycznym filmem 2023 roku. W ciągu trzech pierwszych miesięcy pobytu na platformie ekranizację powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza obejrzało 43 mln widzów. Polska produkcja osiągnęła status wielkiego światowego przeboju, ale głównie pośród filmów nieanglojęzycznych. Najnowsza produkcja z naszego kraju osiągnęła wynik na poziomie amerykańskich hitów Netfliksa.
"Kolory zła: Czerwień" podczas premierowego weekendu zgromadziły przed ekranami 19,9 mln widzów ("Znachor" zebrał na starcie 11,9 mln osób). Jest to nie tylko najlepszy rezultat otwarcia pośród nieanglojęzycznych produkcji w tym roku, ale także jeden z najlepszych w gronie filmów angielskojęzycznych. Wystarczy wspomnieć, że najdroższy projekt Netfliksa "Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany" osiągnął na starcie wynik niewiele tylko lepszy od polskiego filmu – 21,4 mln widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolory zła: Czerwień | Oficjalny zwiastun | Netflix
W zagranicznych mediach pojawiło się kilka recenzji polskiego filmu, które zdecydowanie zachęcają widzów do jego obejrzenia. Dziennikarze owszem wypominają schematyczność, kilka słabych, pozbawionych wiarygodności scen oraz niepotrzebną brutalność, ale ostatecznie wystawiają pozytywne oceny. Zwracają uwagę, że od strony technicznej "Kolory zła" wyglądają jak rasowa amerykańska produkcja, co na pewno pomogło filmowi w osiągnięciu międzynarodowego sukcesu.
"W końcu jakiś powiew świeżości. ’Kolory zła: Czerwień’ obejrzałem z dużą przyjemnością. Mimo błędów w strukturze opowieści, to jeden z najlepszych filmów sensacyjnych Netfliksa. Historia szybko wciąga i trzyma w napięciu do ostatniej minuty. Świetne zdjęcia, muzyka i gra aktorów. Przeszkadza jedynie nieuzasadniona na ekranie przemoc. ’Kolory zła: Czerwień’ to mocna rzecz" – napisał krytyk "A Geek Community" i wystawił polskiej produkcji osiem gwiazdek na dziesięć.
Faktycznie, Jakub Gierszał jako młody prokurator, Przemysław Bluszcz w roli gangstera Kazara, Maja Ostaszewska, a zwłaszcza rewelacyjna Zofia Jastrzębska stanęli na wysokości zadania. Gwiazdy Netfliksa z innych krajów mogłyby się uczyć od nich aktorstwa.
Szczególne słowa uznania należą się oczywiście Zofii Jastrzębskiej (znanej z innego przeboju Netfliksa – "Infamia"), która miała tu naprawdę trudną rolę. Dziewczyna na ekranie przeżywa kalejdoskop potworności. Jest świadkiem morderstwa, ofiarą przemocy seksualnej, jest zdradzana, sprzedawana, podduszana, nosi w sobie traumę z przeszłości.
Polska produkcja jest obecnie najpopularniejszym tytułem Netfliksa na świecie. Na czele listy przebojów znajduje się w 45 krajach. Cieszy się większą popularnością niż kinowy przebój "Godzilla Minus One" (pierwszy tydzień wyświetlania) oraz kosztujący 100 mln dolarów "Atlas" z Jennifer Lopez (drugi tydzień wyświetlania). Nie ulega wątpliwości, że "Kolory zła: Czerwień" w spektakularny sposób podbiły świat.