Porażka w kinach. Widzowie nie chcą oglądać tego filmu
Nie tak to miało wyglądać. "Furiosa" zapowiadana była jako wielki kinowy hit, najbardziej wyczekiwany film początku lata. Tymczasem sale kinowe świecą pustkami. Wyniki są rozczarowujące.
Seria "Mad Max" dotychczas była prawdziwą legendą kin i w ogóle popkultury. Jej historia zaczęła się w 1979 roku. George Miller nakręcił za jedynie 350 tys. dolarów obraz z mało znanym australijskim aktorem Melem Gibsonem. Pierwszy "Mad Max" stał się światowym hitem, zgarniając ok. 100 mln dolarów. Dwa lata później powstał równie udany "Mad Max 2", a w 1985 roku mniej udany "Mad Max pod Kopułą Gromu". Po 30 latach przerwy saga Mad Max powróciła do kin. Oczekiwania były ogromne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Furiosa" bez gazu
W części z 2015 r. można było zobaczyć w roli Furiosy Charlize Theron. Teraz, w jej młodszą wersję, wcieliła się Anya Taylor-Joy. Przeciwnikiem bohaterki stał się Chris "Thor" Hemsworth. Film opowiada o młodziutkiej Furiosie, która zostaje porwana przez Hordę Bikerów, po czym próbuje się zemścić i wrócić do siebie. Po drodze musi odegrać kilka brutalnych scen.
Jak pisaliśmy w recenzji: "W tzw. obrazku 'Furiosa' wygląda znakomicie. W kamerze żółta pustynia odcina się od błękitnego nieba, a owo kontrastowe połączenie "gryzie się" z mroczną i przygnębiającą w gruncie rzeczy fabułą". Co więc nie zagrało? Film był nawet wyświetlany w trakcie festiwalu w Cannes, co miało podbić zainteresowanie nim, a Anya Taylor-Joy robiła wiele, by przyciągnąć uwagę fotoreporterów, pozując w wymyślnych strojach.
Widzowie zdają się nie być przekonani. Wyniki finansowe filmu na świecie nie powalają, a nawet rozczarowują. W pierwszy weekend czerwca nie udało się zatrzeć porażki otwarcia. "Furiosa" zarobiła przez te dwa dni jedynie 21 mln dolarów za granicą i finalnie ma w tej chwili na koncie 114 mln dolarów. A trzeba zaznaczyć, że kosztowała aż 168 mln dolarów. Nawet na siebie nie zarobiła.
Jak podaje "Hollywood Reporter", nikt nie spodziewał się, że dystopijną, tak wyczekiwaną "Furiosę", prześcignie... "Garfield". Nowy film o przygodach rudego kota zarobił w pierwszy weekend czerwca 27 mln dolarów w 60 państwach. "Garfield" kosztował tylko 60 mln dolarów i już ma na koncie znacznie więcej. Na ten moment film zgarnia globalnie ponad 152 mln dolarów.
"Furiosa" leży rozłożona na łopatki. Lepiej w kinach poradziły sobie mniej ambitne filmy, takie jak średnio oceniane "Istoty fantastyczne" z Ryanem Reynoldsem, które zarobiły już na całym świecie 138 mln dol. Wyniki "Kaskadera" z Ryanem Goslingiem też robią już większe wrażenie, bo mowa o 157 mln dol. ze światowego box office.
W amerykańskich mediach pojawiły informacje, że do porażki postapokaliptycznego dzieła George’a Millera mogła się przyczynić premiera filmu "Atlas", który 24 maja zagościł na Netfliksie. Spektakularny, choć głupiutki film z Jennifer Lopez o buncie robotów, które dokonują masowych mordów na ludzkości, miał do pierwszego weekendu czerwca 28 mln widzów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: