Powstanie hollywoodzki remake "Na rauszu". Wiadomo, kto stanie za kamerą

Duńska produkcja z Madsem Mikkelsenem doczeka się amerykańskiej wersji. Ujawniono pierwsze szczegóły.

"Na rauszu" zdobył Oscara za najlepszy film międzynarodowy
"Na rauszu" zdobył Oscara za najlepszy film międzynarodowy
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
oprac. MOS

Ostatni film Thomasa Vinterberga szturmem zawojował europejskie kina, co przełożyło się też na szereg nagród, w tym Oscara za najlepszy film międzynarodowy. Fabuła "Na rauszu" opowiadała o kryzysie męskości w nietypowym wydaniu.

Oto czterech mężczyzn w średnim wieku postanawia wyrwać się z letargu za pomocą przedziwnego eksperymentu. Umawiają się, że będą wypijać dziennie kontrolowaną ilość alkoholu - taką, aby utrzymywać poziom 0,5 promila. W ten sposób zamierzają stać się lepszą wersją siebie. Skutki? Rewelacyjne! Powrócił im zapał do pracy, chęć do zabaw z dziećmi, ogólny wzrost samopoczucia. Jak można się spodziewać, przyjaciele zatracają się w tym osobliwym eksperymencie, a nadmiar używek obnaża wszystkie skrywane przez nich przez lata problemy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nic więc dziwnego, że Amerykanie wyczuli potencjał tej historii i postanowili nakręcić remake. Wyprodukuje ją firma Appian Way należąca do Leonardo DiCaprio. Jak podał amerykański serwis Deadline, za kamerą ma stanąć komik Chris Rock.

Dla wielu może to być zaskakujący wybór. Co prawda Rock ma już na swoim koncie reżyserowanie slapstickowych komedii np. "Pierwsza piątka", "Przywódca - zwariowana kampania prezydencka" czy "Wszyscy nienawidzą Chrisa", ale żaden z tych tytułów nie osiągnął sukcesów.

Obecnie Chris Rock pracuje nad filmową biografią Martina Luthera Kinga. Dopiero po tym ambitnym projekcie ma zająć się produkcją "Na rauszu" i razem z Stuartem Bloombergem dopracować scenariusz.

- Z artystycznego punktu widzenia to bardzo interesujące widzieć, jak coś rozwija się w różne wersje. Teraz produkcja będzie w rękach aktora, który oprócz tego, że jest genialny, dokonywał w trakcie swojej kariery bardzo inteligentnych wyborów. Jestem pełen nadziei i ciekawości, do czego tym razem doprowadzi - mówił Thomas Vinterberg w rozmowie z "Indie Wire" na wieść o zakupie praw do adaptacji przez firmę Leonardo DiCaprio. Nieoficjalnie mówi się, że być może hollywoodzki aktor zagra główną postać, w którą wcześniej wcielił się Mads Mikkelsen.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Źródło artykułu:WP Film
thomas vinterbergfilmmads mikkelsen
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)