Trwa ładowanie...
d2xbcto
04-12-2006 18:08

Prawdziwe życie toczy się obok. To żadna gra

d2xbcto
d2xbcto

Nie jest łatwo zagrać u boku znanych, nagradzanych i doświadczonych aktorów. Zagrać dobrze. A to udało się Matthew McConaughey'owi (Brandon Lang). Zmierzyć z wielkością Ala Pacino (Walter Abrams) i Rene Russo (Toni Morrow). Głównie na tych trzech aktorach opiera się ciężar tego filmu. Są oni, a w zasadzie ich gra... przekonywająca. I o to chodzi w naszej wycieczce do krainy iluzji. Film to nie jest życie choć o nim właśnie mówi.

Brandon Lang to były zawodnik, który wskutek kontuzji musiał zakończyć dobrze zapowiadającą się karierę. Walter Abrams to człowiek interesu, szef firmy doradzającej w zakładach sportowych. Toni, była narkomanka, to żona Waltera. Z nimi wkraczamy w świat gry. Świat zakładów. Bardzo rzadkiego robienia wielkich fortun, częstego upadku na samo dno.

Nie przechytrzysz losu. Nie dasz rady.

Brandon ma... dar. Potrafi nieźle przewidywać wyniki meczów. Zwraca na siebie uwagę Waltera. Ten ściąga go do swojej firmy, do wielkiego miasta i wielkiego biznesu. Daje mu poznać smak sławy, pieniędzy, popularności. Choć jednocześnie trzyma krótko, próbuje wycisnąć z niego maksimum możliwości. Ciekawe są relacje między bohaterami. Ostry język którym się posługują, a jednocześnie kryjąca się za tym forma niezwykłej przyjaźni.

d2xbcto

Ciekawe są sylwetki bohaterów. Niejednoznaczne. Złożone. Każdy z nich czegoś szuka. Swojej formy szczęścia. Nie ważne jak złudnej. Walter, nałogowiec, kocha samą grę. Dreszcz emocji, przypływ adrenaliny. To wszystko co ma miejsce jeszcze przed wynikiem rozgrywki, którą obstawia. Ważna jest nie tylko wygrana, ważna jest sama gra i emocje jej towarzyszące. Toni zna naturę Waltera i próbuje go chronić przed nim samym. Chronić też siebie i swoją rodzinę. Rodzina to jest coś co pozytywnego co osiągnęła w życiu i nie chce tego stracić w jednej… chwili, przez jeden niefortunny rzut monetą. Brandon chce być kimś. Znaleźć swoje miejsce w świecie. Los mu sprzyja dopóki nie wpada w samozachwyt. Ciągle, gdzieś w tle, czuje jednak, że to nie jest jego prawdziwe życie. Dochodzi na szczyt, ale... niczego tam nie znajduje.

Zagrałeś mną Walterze. Podałeś mnie na tacy. (...) Byłam tylko stawką w twojej grze! Jak rzecz.

To film o manipulacji. Genialnym manipulatorem ludźmi jest Walter. Chorobliwie uwielbia hazard. Gdy gra traktuje innych jak rzeczy. Nawet własną żonę. Gdzieś w nim drzemią resztki człowieczeństwa, widać to zwłaszcza w stosunku do jego dziecka. Jednak na codzień stale musi walczyć z naturą nałogowca hazardzisty. Gdy ona wygrywa liczy się tylko GRA.

Film kończy się pozytywnie. Całe szczęście. Mówiąc szczerze nie przepadam za filmami o tej tematyce. Ten jednak zasługuje na uwagę. Świetnie zagrany, dobrze zrealizowany, ciekawy. Film z sensem. A szczęście?! Wystarczy łut, odrobina, jeden jego uśmiech?! Naprawdę Ci wystarczy?!

d2xbcto
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2xbcto