Prawdziwy koszmar w kinie

Kończy się lato a wraz z nim szczęśliwe sezon złego kina, czyli śmiesznych horrorów i strasznych komedii. Ostatnim z wakacyjnego cyklu jest thriller "Klucz do koszmaru".

Młoda pielęgniarka dostaje propozycję zaopiekowania się umierającym starszym panem, który razem z żoną zamieszkuje starą posiadłość w odludnej okolicy. Caroline od samego początku jest ciekawska i zagląda wszędzie tam gdzie jej pracodawczyni zabroniła. W efekcie odkrywa tajemniczy pokój, w którym dawnej odprawiano czary. Poprzedni mieszkańcy domu zajmowali się magią zwaną hoo doo. Od tego czasu posesje nawiedzają duchy. Nasza dzielna bohatera postanawia je pokonać.

04.12.2006 18:08

Film od samego początku oparty jest na klasycznym schemacie i ciągu absurdalnych, pozbawionych logiki zdarzeń. Sceptyczna wobec zjawisk nadprzyrodzonych Caroline, która nie miałam nigdy do czynienia z czarami w błyskawicznym tempie staje się ekspertem.

Tytułowy koszmar kryjący się w murach, domu okazuje się być ostro przekombinowaną i kompletnie niestraszną historią. Gdy ją poznajemy jasne się staje, że nic wstrząsającego się już nie wydarzy. Film ani przez moment nie przyprawia o dreszcze. Nie trzyma w napięciu. Za to często śmieszy lub wprowadza w stan półdrzemki.

Trzeba jednak przyznać, że zakończenie jest odrobinę zaskakujące. Dlatego jeśli już ktoś zdecydował się obejrzeć film, powinien wytrzymać do końca. Męską część publiczności może dodatkowo zainteresować jak zwykle urocza Kate Hudson.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)