Premiera filmu ''Komisarz Blond''
W warszawskiej Kinotece odbyła się uroczysta premiera komedii szpiegowskiej "Komisarz Blond i Oko Sprawiedliwości" w reżyserii Pawła Czarzastego. Film z przymrużeniem oka nawiązuje do znanych komedii i wątków szpiegowskich. Znajdziemy w nim odniesienia zarówno do kultowej "Różowej Pantery" z inspektorem Clouseau, jak i przygód Sherlocka Holmesa i Jamesa Bonda.
31.08.2012 10:56
Głównym bohaterem filmu jest pechowy komisarz warszawskiej policji Janek Blond (Mariusz Pujszo), który, za źle przeprowadzoną akcję, zostaje przeniesiony karnie do policyjnego archiwum. Tu przez przypadek wpada na ślad międzynarodowej afery szpiegowskiej, w której agenci obcego wywiadu próbują zdobyć tajną listę znaną pod kryptonimem "Oko sprawiedliwości". Blond, obdarzony genialnym węchem, podąża tropem siatki szpiegowskiej, a pomagają mu: tajemniczy Marek, który okazuje się być amerykańskim agentem o pseudonimie Rudolf Walentino (Paweł Deląg), Minister Spraw Wewnętrznych, wielbiciel rasowych psów i mocnych trunków (Marian Dziędziel) oraz bratanica ministra, Julia, marząca o pracy w policji (Agnieszka Więdłocha). Szyki komisarzowi krzyżują zaś nieustannie szpiedzy rosyjscy o pseudonimie Pola Negri (Anna Dereszowska i Piotr Grabowski). Blonda za wszelką cenę stara się też pozbyć jego szef nadinspektor Mścisław Kolski (Marek Włodarczyk).
Uroczysta premiera filmu "Komisarz Blond i Oko Sprawiedliwości":
"Cieszę się, że po tak długim okresie oczekiwania widzowie w końcu mogą zobaczyć ten film. Bo to fajny film gatunkowy, komedia szpiegowska, rzadko spotykana w Polsce, w stylu "Różowej Pantery" i Petera Sellersa. Blond to nieudacznik o dużym sercu, cały czas wpadający w jakieś afery, potykający się. Człowiek, który przegrywa z przedmiotami pojawiającymi się na jego drodze, ale wygrywa z osobami" - powiedział odtwórca głównej roli i współautor scenariusza, Mariusz Pujszo, któremu w dniu premiery kibicowały trzy kobiety: mama Grażyna, żona Consuela i córka Natalia.
Marek Włodarczyk natomiast po obejrzeniu filmu przyznał: "Takiego siebie jeszcze nie widziałem. Trochę ról komediowych grałem w Niemczech, więc nie jest to dla mnie obca materia. Ale dla polskiego widza pewnie będzie zaskoczeniem, że ja, znany jako twardziel komisarz Zawada, zagrałem takiego zniewieściałego nadinspektora, miłośnika białych królików".
W filmie zagrali również, obecni na premierze: Anna Borowiec, Arkadiusz Janiczek, Edward Linde-Lubaszenko, Piotr Zelt, Andrzej Andrzejewski. Ponadto wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. Andrzej Supron, Jerzy Gruza, Natalia Siwiec.