Punkówa z tytułem szlacheckim. Vivienne Westwood to chodząca sprzeczność

Tworzyła ubrania dla Sex Pistols i rodziny królewskiej. Na spotkanie z królową przyszła bez majtek. Jest gorliwą przeciwniczką konsumpcjonizmu, a wypuszcza więcej produktów niż przeciętny projektant.

Punkówa z tytułem szlacheckim. Vivienne Westwood to chodząca sprzeczność
Źródło zdjęć: © Getty Images

14.05.2018 | aktual.: 16.05.2018 11:23

W programie festiwalu 15. Millennium Docs Against Gravity (Warszawa, 11-20 maja) pojawił się biograficzny dokument "Westwood: Punkówa, ikona, aktywistka" Lorny Tucker, który przybliża postać Vivienne Westwood. Dla jednych ikony mody, dla innych kontrowersyjnej aktywistki działającej na rzecz ochrony przyrody, której zarzuca się hipokryzję.

Dystrybutor podkreśla, że Westwood wywarła wpływ na współczesną modę punk i nowej fali, posiada ponad 60 sklepów i projektuje kosztowne i wyszukane stroje haute couture. Jako angielska projektantka mody i biznesmenka od 40 lat na nowo definiuje brytyjską modę i jest odpowiedzialna za stworzenie wielu głośnych i wyrafinowanych stylizacji naszych czasów.

Artystka awangardowa i bezkompromisowa jako jedna z nielicznych (jeśli nie jedyna) przekonała do siebie zarówno zbuntowaną młodzież jak i elitę, wyrafinowaną klientelę pokroju księżniczki Eugenii z Yorku, księżnej Kamili czy Marion Cotillard. Innymi słowy, przebyła bardzo długą drogę od bycia nauczycielką w podstawówce, przez współtworzenie nowej subkultury, do odbierania najwyższych zaszczytów z rąk Elżbiety II.

- Byłam kobietą z misją – mówi o sobie w filmie Tucker tytułowa bohaterka, nawiązując do lat 70. i projektowania wyzywających kreacji dla zbuntowanych Anglików. Skórzane paski, ćwieki, krzykliwe napisy na koszulkach, wyzywające fryzury i ostry makijaż – to wizerunek, który do świata (na początku tylko ulicznej) mody wprowadziła Vivienne Westwood wraz ze swoim życiowym partnerem Malcolmem McLarenem. Już w autobiografii z 2016 r. Westwood podkreślała, że w tamtej epoce nie myślała o sobie jako o projektantce. Szyła ubrania w nowym stylu, który miał być przede wszystkim manifestem, a nawet zachętą do działania.

Obraz
© Getty Images

- Nie uważałam się za projektantkę ubrań, lecz za kogoś, kto za pomocą mody chce walczyć ze zgniłą rzeczywistością. Świat wydawał nam się przerażający, okrutny, skorumpowany, rządzony przez złych ludzi. Punk wziął się z frustracji i pogardy wobec rządzących. Punk to bunt. Byłam pewna, że młodzi włożą kij w szprychy kół tej potwornej machiny – pisała Westwood.

W rzeczywistości skończyło się na powierzchownym buncie, noszeniu ciuchów w jej stylu i słuchaniu Sex Pistols. Młodzież krzyczała "no future" i śpiewała "Anarchy in the UK", ale nie szły za tym konstruktywne działania. Pragnienie dobrej zmiany zastępował nihilizm i dążenie do samozniszczenia, którego ikoną stał się Sid Vicious, niesławny basista Sex Pistols.

- Vivienne Westwood jest ostatnim prawdziwym brytyjskim punkiem – powiedział w filmie Joseph Corre, nieślubny syn projektantki i Malcolma MacLarena. Taką narrację łatwo zilustrować skandalami z udziałem Westwood. Żeby tylko wspomnieć o zdjęciu na okładce magazynu "Tatler" z kwietnia 1989 r., na którym projektantka została wystylizowana na Margaret Thatcher, a pod spodem widniał napis "Ta kobieta była kiedyś punkiem". Rok wcześniej, kiedy Westwood gościła w popularnym talk show BBC, gdzie prezentowała swoją najnowszą kolekcję, widownia i siedzący obok goście szydzili z niej i śmiali z kolejnych kreacji.

W 1992 r. ci sami ludzie musieli być w ogromnym szoku, gdy "czarna owca" świata mody odbierała Order Imperium Brytyjskiego od Elżbiety II. Przy okazji informując wszystkich zgromadzonych na uroczystej ceremonii, że nie założyła bielizny.

Obraz
© Getty Images

Dziś Vivienne Westwood to przede wszystkim marka odzieżowa, choć jej twórczyni nadal uważa się za kogoś więcej niż tylko projektantkę. Od lat angażuje się w różne kampanie proekologiczne czy mające na celu walkę o prawa człowieka. Pojawiała się na wiecach PETA (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt), alarmuje o zagrożeniach płynących z globalnego ocieplenia i wspiera wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii. W 2015 r. zaangażowała się w kampanię Partii Zielonych, wpłacając 300 tys. funtów.

Działalność i postulaty Westwood zostały podważone w 2013 r. przez magazyn modowy "Eluxe". W artykule pt. "Dlaczego Vivienne Westwood nie jest przyjazna dla środowiska"? wytknięto jej używanie szkodliwych materiałów do produkcji m.in. kultowych szpilek Melissa. Zarzucano hipokryzję w krytykowaniu konsumpcjonizmu – Westwood głosiła wyższość jakości nad ilością, a zarazem potrafiła wypuścić dziewięć kolekcji w jednym sezonie, podczas gdy inni projektanci ograniczali się do dwóch. Walka o prawa człowieka nijak miała się również do rzekomego wykorzystywania pracowników, zatrudnianych na zasadzie bezpłatnego stażu w wymiarze pełnego etatu.

Kontrowersje są wpisane w wizerunek Vivienne Westwood, którą w niewybrednych słowach podsumował kiedyś Johnny Rotten. Wokalista Sex Pistols opowiadając o Westwood i MacLarenie stwierdził krótko: "Sprzedawaliby wszystko w dowolnym trendzie, do którego mogliby się podczepić".

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)