R. Herzog: kręcenie dokumentu jest jak surfing

O charakterze filmu dokumentalnego, przy którym pracuje się z ludźmi niebędącymi aktorami, i że pracę tę "można porównać do surfingu, bo nie wiesz do końca, co się stanie" - opowiadał PAP Rudolph Herzog, który podczas festiwalu Lato Filmów w Warszawie pokazał osiem ze swoich dokumentów.

R. Herzog: kręcenie dokumentu jest jak surfing
Źródło zdjęć: © Jupiter

W ramach 15. Festiwalu Filmowego i Artystycznego Lato Filmów (5-12 lipca) odbywa się przegląd twórczości Rudolpha Herzoga (do 11 lipca), obejmujący osiem jego filmów dokumentalnych, w tym m.in.: "Skok" ("The Heist"), "Zagubieni na Atlantyku" ("Lost on the Atlantic") i "Piłka to szuja" ("The Ball is a Scumbag").

Rudolph Herzog to syn Wernera Herzoga - jednego z najwybitniejszych niemieckich scenarzystów i reżyserów. Najbardziej znanym dokumentem Rudolpha jest zrealizowany dla brytyjskiej stacji Channel 4, składający się z trzech części utwór "Skok" ("The Heist"). Dokument, w którym prawdziwi kryminaliści dokonują kradzieży doskonałych, wzbudził ogromne zainteresowanie widzów i krytyków w całej Europie.

Jak powiedział Herzog w rozmowie z PAP, to rzeczywistość pisze najlepsze scenariusze i tylko prawdziwe historie go pociągają. "Dla mnie istnieją tylko dobre i złe historie. Od zawsze jednak, wszystkie dobre historie, które zapadały mi w pamięć, były oparte na faktach. To właśnie, według mnie, czyniło je wyjątkowymi" - powiedział. Jak większość synów wielkich filmowców, często bywa porównywany do ojca. W wywiadach zaznacza, że jest dumny z tego, że jest synem znakomitego reżysera, jednak jego styl jest zupełnie inny. "Ludzie zawsze będą wiedzieć, że jestem synem Wernera Herzoga. Nic tego nie zmieni. Jestem i zawsze będę dumny z faktu, że właśnie ojciec wprowadził mnie w świat filmu" - dodał.

Herzog przyznał, że uwielbia kontrowersyjne tematy i pracę w ekstremalnych warunkach. "Istnieją ludzie, którzy potrafią zrobić fantastyczny film o człowieku mieszkającym w domu naprzeciwko i wiodącym całkowicie normalne życie. Jednak moja wyobraźnia nigdy nie pracowała w ten sposób. Myślę, że w tym względzie jestem bardzo podobny do ojca" - powiedział.

Mimo że w jego dorobku artystycznym są tylko filmy dokumentalne, to - jak podkreśla - mają one bardzo zróżnicowaną tematykę. "Jestem człowiekiem, który bardzo szybko się nudzi. Staram się zmieniać tematy moich filmów, tak często jak tylko się da" - dodał Rudolph Herzog.

Na pytanie, czy zamierza pozostać przy tworzeniu filmów dokumentalnych odpowiada: "Zawsze najpierw patrzę na historię, którą mam opowiedzieć, a dopiero potem dobieram środki i formy filmowe. 'Skok' był hybrydą pomiędzy filmem dokumentalnym i fabularnym. Mam jednak w planach na przyszły rok film fabularny - thriller dziejący się w Chile (+Phoenix aus der Ashe+ - PAP). Jeśli skończy się sukcesem, to być może na stałe zajmę się kręceniem tego typu filmów" - powiedział.

Rudolph Herzog urodził się w 1973 r. w Niemczech. Jest obiecującym młodym reżyserem i producentem filmów dokumentalnych. Zaczynał, jako profesjonalny magik, m.in. jako asystent u boku Philipe'a Petit, znanego francuskiego linoskoczka. Obecnie tworzy na zlecenie m.in. niemieckich stacji telewizyjnych ZDF, NDR i brytyjskiej BBC.

Rudolph Herzog był gościem specjalnym Festiwalu Lato Filmów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)