Raphael Schumacher nie żyje
Raphael Schumacher odgrywał finalną scenę w teatralnym przedstawieniu, kiedy doszło do tragedii. 27-latek zapadł w śpiączkę. Lekarzom nie udało się go uratować. Stwierdzono śmierć kliniczną.
Spektakl "Miraże" był odgrywany na deskach Teatro Lux w Pizie. Schumacher w ostatniej scenie miał worek na głowie, więc pozostali aktorzy nie zorientowali się, że w momencie odgrywanego linczu doszło do wypadku. Błyskawicznie natomiast zareagował absolwent medycyny, który był na widowni, gdy zauważył u Schumachera drgawki. Poszkodowanego w bardzo ciężkim stanie przetransportowano do szpitala.
05.02.2016 16:03
Sprawą zajęła się policja. Nie jest jasne dlaczego w momencie tragedii, aktor nie był zabezpieczony specjalną uprzężą. Tuż przed premierą, Raphael Schumacher chciał zmienić zakończenie.