Reżyser oskarżony o molestowanie. Kobiety opisały, jak je traktował
Sion Sono zyskał popularność w ostatnich latach, a jego filmy zaczęły pojawiać się na międzynarodowych festiwalach. Teraz międzynarodowe media piszą o oskarżeniach o przemoc seksualną.
Sion Sono to japoński reżyser, który w ostatnim czasie pokazał film z Nicolasem Cage'em - "Więźniowie Ghostland". W świecie filmu wyróżnił się też produkcją "Love Exposure" - przepełnioną seksem i przemocą historią, którą doceniono nagrodami na festiwalu filmowym w Berlinie w 2009 r. Rosnąca popularność Sono sprawiła, że współpracą z reżyserem zainteresowali się Amazon Prime, a także Netfliks, gdzie można było oglądać jego film "Forest of Love". To psychologiczny thriller dostępny także w Polsce.
"Variety" podaje za japońską stroną Shukan Josei PRIME, że Sion Sono dopuszczał się molestowania seksualnego kobiet, które grały lub miały grać w jego filmach. Dziennikarze z Japonii dotarli do kilku kobiet, które były ofiarami przemocy seksualnej.
Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
"Zmusił wiele młodych aktorek do seksu" - można przeczytać w tekście.
Jedna z kobiet opisuje, że reżyser dotykał ją bez jej zgody i "nie widział w tym żadnego problemu", zapraszał także do swojego hotelowego pokoju. Inna mówi o tym, że została przez Sono siłą pocałowana. Szarpał się z nią i próbował zaprowadzić do swojej sypialni. Jeden z fragmentów tekstu przedstawia sytuację, w której Sono rzucił kobietę na łóżko, przygniótł swoim ciałem i próbował wykorzystać.
W materiale opublikowanym w japońskich mediach jedna z informatorek przyznaje, że każde spotkanie z Sono kończyło się próbą gwałtu. - Boli mnie serce na myśl, że liczba ofiar rośnie - mówi kobieta.
Do przemocy seksualnej miało dochodzić na castingach i warsztatach aktorskich prowadzonych przez reżysera.
Dziennikarz japońskiego portalu skontaktował się z Sono. Ten w rozmowie telefonicznej był zaskoczony zarzutami, ale po chwili odebrano mu słuchawkę i współpracowniczka reżysera poprosiła dziennikarza o przekazanie pytań na piśmie. Odpowiedzi nie udzielono.
Sprawę na Twitterze skomentował aktor Matsuzaki Yuki. "Wierzycie mi teraz?" - napisał. Jego zdaniem ofiar reżysera są dziesiątki.
"Teraz, kiedy wyszło w końcu na jaw, że Sion Sono jest przestępcą seksualnym, który żerował na młodych aktorkach, wabiąc ich ofertami pracy w filmach, zastanawiam się, czy jakiekolwiek duże japońskie studio filmowe lub stacja telewizyjna potępi takie praktyki?" - skomentował.
Trwa ładowanie wpisu: twitter