Robin Williams sampluje cudze żarty

W latach 70. komik David Brenner uznał, że Williams bezprawnie korzysta z jego autorskiego materiału. "Poszkodowany" zadzwonił w furii do menadżera aktora i wygłosił niezbyt pochlebną tyradę pod jego adresem.

- Powiedz Robinowi, że jeśli kiedykolwiek jeszcze zerżnie ode mnie choćby jedną linijkę, powyrywam mu nogi z tyłka - wykrzyczał.

Po latach Williams nawiązał do incydentu w książce zatytułowanej "Comedy At The Edge". Gwiazdor wyjaśnił, że nie kradł dowcipów, a jedynie je "samplował".

Robina Williamsa w roli dramatycznej, nie komicznej, mogliśmy podziwiać w lutym tego roku w obrazie "Nocny słuchacz".