Roman Polański aresztowany w Szwajcarii. Sikorski wystąpi o łaskę?

W sobotę, 26 września, Roman Polański został zatrzymany w Szwajcarii na polecenie amerykańskiej policji.

**W sobotę, 26 września, Roman Polański został zatrzymany w Szwajcarii na polecenie amerykańskiej policji. Reżyserowi grozi nawet kilkadziesiąt lat więzienia.

Artysta miał odebrać nagrodę za całokształt dokonań na Festiwalu Filmowym w Zurychu, jednak został aresztowany tuż po przybyciu do Szwajcarii.

Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski rozważa wystąpienie do władz amerykańskich z prośbą o możliwość skorzystania przez prezydenta USA z prawa łaski wobec zatrzymanego.

Amerykańska telewizja Fox News zakłada, że zatrzymanie znanego reżysera może mieć podtekst polityczny.

Informując o tym jej korespondent powiedział, że władze Szwajcarii "chcą prawdopodobnie zyskać sobie przychylność rządu USA" w związku z naciskami Waszyngtonu dotyczącymi ujawnienie tajnych kont amerykańskich w bankach szwajcarskich. Administracja USA chce bowiem zlikwidować luki prawne umożliwiające niektórym korporacjom uchylanie się od płacenia podatków.

Komentatorzy Fox News są również zdania, że Polański będzie walczył przed sądem, by uniemożliwić swoją ewentualną ekstradycję do USA. Były bowiem przypadki, kiedy osoby aresztowane w Szwajcarii wygrywały apelację od nakazu ekstradycji.

Fox News informuje również o zaangażowaniu władz francuskich w sprawę aresztowania reżysera, który od 1975 roku jest obywatelem Francji.

Wieloletni przyjaciel Romana Polańskiego, b. producent jego filmów, Gene Gutowski powiedział, że jest zszokowany informacją o zatrzymaniu polskiego reżysera w Szwajcarii. - Bardzo często jeździł do Szwajcarii, ma tam posiadłość - podkreślił.

-Jestem bardzo bliskim przyjacielem Romana Polańskiego, przyjaźnimy się od 45 lat. Roman często zapraszał mnie też do Szwajcarii. - tłumaczył Gutowski, który był też producentem niektórych filmów Polańskiego.

Wniosek o areszt wpłynął na podstawie nakazu sprzed ponad 30 lat a dotyczył seksualnych kontaktów filmowca z nieletnią. Informację przekazali organizatorzy festiwalu.

W 1977 roku Roman Polański został oskarżony o "formalny gwałt" na nieletniej oraz podanie jej narkotyków.

W 2009 roku, poszkodowana, Samantha Geimer, wystąpiła o umorzenie sprawy.

'-Myślę, że ludzie chcą, żebym była na niego zła i czuła nienawiść. Wcale tego nie czuję. Myślę, że naprawdę jest dobrym reżyserem' - mówiła w jednym z wywiadów.

Sąd domagał się jednak, by Polak osobiście pojawił się na przesłuchaniu w Los Angeles, by zamknąć sprawę.

Reżyser obawiał się jednak, że zostałby wówczas aresztowany. Sąd odrzucił jednocześnie jego wniosek, by sprawę przenieść do innego kraju. W związku z tym Polański w 1978 opuścił USA. Od tego czasu uznano go za zbiega.

- Zapewne w 1978 r. Polański zdawał sobie sprawę, że zbiega przed wymiarem sprawiedliwości - powiedział prof. Lewicki, amerykanista. Zaznaczył, że obecnie - oprócz zarzutów o gwałt na trzynastolatce - Polańskiego dotyczy także zarzut ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości. - Niezależnie, czy w tej pierwszej sprawie sąd go uniewinni, czy nie, to ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości jest samoistnym przestępstwem - powiedział.

Dopóki sprawa nie zostanie umorzona, Polańskiemu grozi do kilkudziesięciu lat więzienia.

Polański miał w niedzielę rano poprowadzić warsztaty dla młodych reżyserów. Jednak tuż przed rozpoczęciem zajęć do organizatorów festiwalu napłynęła wiadomość o aresztowaniu reżysera.

Zatrzymanie reżysera wzbudziło niesmak i konsternację wśród uczestników festiwalu. Organizatorzy postanowili nie rezygnować z przeglądu twórczości reżysera. Zadeklarowali także, że nagroda za całokształt twórczości zostanie wręczona w innym terminie.

Szwajcarski związek reżyserów i związek filmowców wydały oficjalne oświadczenia, w których informują, że zatrzymanie Polańskiego jest skandalem i zdecydowanie szkodzi dobremu imieniu Szwajcarii.