Ron Howard chce Idrisa Elbę jako Bonda
Producenci serii o przygodach Jamesa Bonda próbują skusić Daniela Craiga lukratywnym kontraktem, tymczasem nadal trwa typowanie potencjalnego następcy. Ron Howard ma swojego faworyta.
07.09.2016 11:09
Wzięty reżyser uważa, że idealnym kandydatem byłby czarnoskóry, brytyjski aktor Idris Elba. - Ma niesamowitą prezencję - argumentuje twórca "Apollo 13" czy "Kodu Da Vinci". - Przy tym jest wyluzowany. Bardzo chciałbym zobaczyć go jako Bonda. Chciałbym, żeby Bond nie był białym facetem. Idris to mój pierwszy wybór, jeśli Daniel nie zdecyduje się wrócić.
Przypomnijmy, iż producenci zaproponowali podobno Craigowi 150 milionów dolarów za dwa obrazy. Dla porównania, tyle wyniósł budżet całego "Casino Royale", czyli filmu, w którym Anglik zadebiutował jako 007.
Wśród potencjalnych kandydatów do roli szpiega Jej Królewskiej mości poza Idrisem Elbą są Tom Hiddleston i Damian Lewis. Ostatnio mówiło się także o Tomie Hughesie.
Nadchodząca opowieść będzie 25. oficjalnym filmem o przygodach 007.
Najnowsze dzieło Ron Howard, laureata Oscara za "Piękny umysł", to "Inferno" (trailer poniżej). Obraz będący kolejną odsłoną ekranizacji prozy Dana Browna trafi do kin 14 października.
Idris Elba znany jest z kryminalnego serialu "Luther", a także takich superprodukcji jak "Pacific Rim", "Prometeusz", "Thor" czy "Star Trek: W nieznane".