Siedmioro wspaniałych chce Złotego Anioła
Siedem filmów z ośmiu krajów tworzy stawkę konkursu na najlepszy film pełnometrażowy szóstej edycji toruńskiego festiwalu filmowego Tofifest. Sześć z nich zostanie pokazanych w Toruniu po raz pierwszy w Polsce.
Konkurs pokaże najróżniejsze twarze nowego kina światowego, od opowieści o kolumbijskich gangsterach, po historię łotewskiego leśnika. Filmem otwarcia festiwalu będzie "Estomago a gastronomic story". Filmy w konkursie pełnometrażowym, wyselekcjonowano spośród najciekawszych produkcji młodego i świeżego kina oraz debiutów filmowych. Tym razem w konkursie znalazły się same zagraniczne produkcje, w połowie stworzone w Europie, w połowie za Oceanem - w Ameryce Południowej i Północnej.
04.07.2008 12:25
Ciekawostką jest fakt, iż prawie każdy z filmów konkursowych został stworzony przez dwóch lub kilku reżyserów.
Film Otwarcia festiwalu - "Estômago - A Gastronomic Story" to z kolei koprodukcja Włoch i Brazylii w reżyserii Marcosa Jorge. To opowieść o prostolinijnym, trzydziestoparoletnim Nonato, który pracuje jako kucharz, by zarobić na życie i swoją miłość. To przepyszna historia o władzy, seksie i jedzeniu, oraz o tym, że kucharski fach przydaje się zawsze i wszędzie.
Aż czterech ludzi stanęło za kamerami reprezentanta Łotwy filmu "Vogelfrei". Anna Viduleja, Gatis Smits, Janis Kalejs, Janis Putnins nakręcili opowieść o wolności, ale każdy może odczytać ją tak jak zechce. Na film składają się cztery opowieści o tajemniczym człowieku imieniem Teodor. Każdy reżyser zachował swój styl, ale udało im się stworzyć jedną, spójną narrację.
W zupełnie inny klimat przeniesie nas film "Chop Shop", reprezentujący Wielką Brytanię. Ten film wyreżyserował duet - Ramin Bahrani i Bahareh Azimi. "Chop Shop" to opowieść o Alejandro, osieroconym dwunastoletnim Latynosie, który mieszka w Willet's Point, znanym również jako "Żelazny Trójkąt" rozległych, przemysłowych terenach, pełnych warsztatów samochodowych i składowisk odpadów, w okolicy nowojorskiej dzielnicy Queens. Z dziecięcą naiwnością, a jednocześnie dorosłym samozaparciem, chłopiec oszczędza każdy zarobiony grosz, by kupić bar na kółkach, o jakiego prowadzeniu oboje z siostrą marzą.
Latynoskie klimaty, ale z kokainą w tle znajdziemy w "Perro Comme Perro / Dog Eat Dog". To polska premiera tego debiutu kolumbijskiego reżysera Carlosa Moreno. Twardy, ale i zabawny thriller gangsterski, osadzony w kolumbijskim mieście, gdzie praktykowana jest magia voodoo i gdzie pulsują latynoskie rytmy.
Do Europy przenosi nas francuska "Rumba" wreżyserii trójki filmowców - Dominique Abel, Fiony Gordon oraz Bruno Romy. To prosta wydawałoby się, ale niezwykle silna w przekazie historia szczęśliwej pary nauczycieli z wiejskiej szkoły, których łączy wspólna pasja: tańce latynoskie. Pewnej nocy, po wspaniałym konkursie tanecznym, mają wypadek; ich życie wywraca się do góry nogami. Tytułowa "Rumba" pomoże im wrócić do życia.
Trudny temat podejmuje z kolei autoramerykańskiego "Padre Nuestro / Ojcze Nasz", to dzieło amerykańskiego filmowca Christophera Zalla, jest znakomitym debiutem o środowisku nielegalnych imigrantów z Meksyku w USA. "Ojcze nasz" to znakomity przykład amerykańskiego kina niezależnego rodem z Sundance charakteryzujący się szybkim tempem i niespodziewanymi zwrotami akcji.
Ostatnim filmem konkursu jest znany już polskim kinomanom Gruz 200 / Ładunek 200. Rosyjski film wyreżyserowała tamtejsza gwiazda kina Aleksei Balabanov. Akcja filmu ulokowana została w ZSRR, w roku 1984. W małym mieście, gdzieś na dalekiej prowincji, zostaje porwana córka lokalnego sekretarza partii. Nie ma świadków. Ani żadnych podejrzanych. Tego samego wieczora, na przedmieściach, zostaje popełnione brutalne morderstwo.
O tym kto zdobędzie złotego anioła zadecyduje jury w składzie: reżyser Łukasz Karwowski, filmoznawca i teoretyk kina Katarzyna Taras oraz producent i promotor młodo kina Rafała Buks.