"Skąd dokąd" walczy o Orły. To film zrobiony w piekle
Już 4 marca przyznane zostaną Orły, najbardziej prestiżowe nagrody polskiego przemysłu filmowego. Wcześniej użytkownicy WP Film mogą zagłosować na swojego faworyta do nagrody publiczności. Tymczasem dziennikarz Grzegorz Betlej spotyka się z nominowanymi, a gościem drugiego odcinka jego cyklu "Orły 2024: Rozmowy o kinie" jest Maciej Hamela, reżyser dokumentalnego filmu "Skąd dokąd".
W drugim odcinku podcastu "Orły 2024: Rozmowy o kinie" pojawia się Maciej Hamela, reżyser filmu dokumentalnego "Skąd dokąd". To jeden z niewielu obrazów, który wojnę w Ukrainie przedstawia z perspektywy kierowcy samochodu, przewożącego uchodźców. W kategorii "najlepszy film dokumentalny" nominowani do Orłów w tym roku, obok Macieja Hameli, są jeszcze: Lea Glob i jej "Apolonia Apolonia", Agnieszka Zwiefka i "Vika!", Jakub Piątek i film "Pianoforte" oraz Małgorzata Kozera-Topińska i "Twarze Agaty".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
SKĄD DOKĄD (2023) | zwiastun PL | w kinach od 24 listopada
"Skąd dokąd" przemierzył już cały festiwalowy świat, a jak mówi sam reżyser, publiczność poza Polską wciąż nie ma pojęcia o realiach, w jakich przyszło teraz żyć Ukraińcom. Hamela, w pierwszych tygodniach wojny udał się w głąb Ukrainy, by pomóc uciekającym ze swoich domów uchodźcom i zapisać przy okazji na gorąco ich emocje zamontowaną w samochodzie kamerką.
"Kupiłem vana trzeciego dnia wojny"
- Myślę, że trudniej nam jest w ogóle myśleć o takich długowzrocznych konsekwencjach tej wojny, szczególnie osobom, które są spoza naszego regionu. To, co się zazwyczaj przebija do mediów, to są takie tragedie, które obejmują teraz coraz częściej sytuacje w Gazie, a nie w Ukrainie. Skupiamy się na tym, ile osób zginęło w bombardowaniach, a że tutaj, przez Polskę, przewinęły się miliony uchodźców […], o tym się dużo mniej mówi - twierdzi reżyser.
Maciej Hamela opowiada też w podcaście, jak to się stało, że zamiast trzymać się od wojny z daleka, wpakował się w jej epicentrum.
- Kupiłem vana trzeciego dnia wojny i pojechałem na granicę, tak jak setki innych osób w Polsce. […] Po kilku dniach znajomi zaczęli mi mówić, że tam (w Ukrainie - przyp. red.) brakuje kierowców, że tam jest największy problem, że ludzie nie mają jak dotrzeć do granicy. Widziałem, że ta pomoc tutaj się organizuje bardzo szybko, jest bardzo dużo chętnych, jest też sporo możliwości, takich bardzo oddolnych, że lokalne społeczności przygraniczne bardzo się zaktywizowały - wspomina Hamela.
Historia Saszy
Twórca filmu "Skąd dokąd" mówi także o swoich najtrudniejszych podróżach po Ukrainie. W programie wspomina np. Saszę, którego córka przestała mówić w dniu, gdy na ich dom spadł rosyjski pocisk rakietowy.
- Tego nie ma w filmie, ale Sasza ma trójkę dzieci, w tym syna, który stracił oko w wyniku tego nalotu. Żonie udało się załapać na jeden z ostatnich autobusów ewakuacyjnych z Czernihowa z dwójką dzieci, a on został z córeczką, która przestała mówić - opowiada Maciej Hamela.
WP Film na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski