Stefan Jaracz: Tragiczne losy polskiej legendy
11.08.2015 | aktual.: 22.03.2017 17:58
Cztery polskie teatry nazwano na jego cześć. Stefan Jaracz do dziś uchodzi za synonim aktorstwa najwyższej próby. Mimo fatalnych warunków – był niski i krępy - jeszcze za życia ochrzczono go jednym z najwybitniejszych twórców. Jednak za fasadą niekwestionowanego geniuszu krył się człowiek niezwykle trudny i wybuchowy, przez kilkadziesiąt lat zmagający się z chorobą wyniszczają jego i bliskie mu osoby.
Cztery polskie teatry nazwano na jego cześć. Stefan Jaracz do dziś uchodzi za synonim aktorstwa najwyższej próby. Mimo fatalnych warunków – był niski i krępy - jeszcze za życia ochrzczono go jednym z najwybitniejszych twórców. Jednak za fasadą niekwestionowanego geniuszu krył się człowiek niezwykle trudny i wybuchowy, przez kilkadziesiąt lat zmagający się z chorobą wyniszczającą jego i bliskie mu osoby.
Trudno wyobrazić sobie dzisiejszy polski teatr bez olbrzymiego wkładu, jaki wniósł Stefan Jaracz. Założony przez niego Teatr Ateneum wychował pokolenia wybitnych artystów. Nie bez znaczenia okazały się również jego teksty teoretyczne, do dziś uchodzące wręcz za przełomowe.
Jednak ówczesne gazety donosiły nie tylko o jego kolejny kreacjach, którymi rzucał na kolana widownię i krytyków… Poznajcie historię pradziadka aktora Mikołaja Radwana, znanego z serialu „Tata, a Marcin powiedział”.
Ten materiał został opublikowany w portalu wp.pl w ramach misji Narodowego Archiwum Cyfrowego, obejmującej gromadzenie, digitalizację i udostępnianie online materiałów cyfrowych w postaci zdjęć, nagrań dźwiękowych oraz filmów. Zbiory NAC liczące 15 milionów fotografii, 30 tysięcy nagrań i 10 tysięcy filmów w formie cyfrowej są dostępne w Internecie w serwisie www.audiovis.nac.gov.pl. Dostępne online są także historyczne dokumenty z polskich archiwów i instytucji kultury opracowane w ramach Zintegrowanego Systemu Informacji Archiwalnej ZoSIA poprzez serwis www.szukajwarchiwach.pl.
Rzucił wszystko dla aktorstwa
Urodził się niedaleko Tarnowa 24 grudnia 1883 roku w rodzinie wiejskiego nauczyciela. Po zdaniu matury rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Podczas studiów zarabiał jako korektor w socjalistycznej gazecie Naprzód. Z socjalistami zresztą sympatyzował jeszcze w gimnazjum, z którego wydalono go najprawdopodobniej właśnie za uczestnictwo w nielegalnym kółku młodzieżowym.
Studia rzucił po dwóch semestrach i związał się z lokalną sceną. W 1904 roku zadebiutował w Teatrze Ludowym. Potem grał w Łodzi i Poznaniu, aby w 1911 roku ostatecznie osiąść w Warszawie.
Ten materiał został opublikowany w portalu wp.pl w ramach misji Narodowego Archiwum Cyfrowego, obejmującej gromadzenie, digitalizację i udostępnianie online materiałów cyfrowych w postaci zdjęć, nagrań dźwiękowych oraz filmów. Zbiory NAC liczące 15 milionów fotografii, 30 tysięcy nagrań i 10 tysięcy filmów w formie cyfrowej są dostępne w Internecie w serwisie www.audiovis.nac.gov.pl. Dostępne online są także historyczne dokumenty z polskich archiwów i instytucji kultury opracowane w ramach Zintegrowanego Systemu Informacji Archiwalnej ZoSIA poprzez serwis www.szukajwarchiwach.pl.
Diabelnie wszechstronny i uzdolniony
Cztery lata po przeprowadzce do stolicy Jaracz, jako obywatel austriacki, został przymusowo ewakuowany w głąb Rosji. Tam występował do 1918 roku, współtworząc m.in. scenę teatralną w Kijowie.
W Rosji poznał wybitnego aktora i reżysera Juliusza Osterwę, z którym w późniejszych latach stworzył niezapomniany duet. Kiedy wrócił do Warszawy, miał już opinię artysty nietuzinkowego i wszechstronnie uzdolnionego.
W kinie zadebiutował jeszcze w 1912 roku główną rolą w dramacie „Obłąkany”. Choć wystąpił w niemal 30 filmach, w tym pierwszej ekranizacji „Przedwiośnia”, Jaracz nigdy nie dostał roli na miarę tych kreowanych przez niego w teatrze.
Ten materiał został opublikowany w portalu wp.pl w ramach misji Narodowego Archiwum Cyfrowego, obejmującej gromadzenie, digitalizację i udostępnianie online materiałów cyfrowych w postaci zdjęć, nagrań dźwiękowych oraz filmów. Zbiory NAC liczące 15 milionów fotografii, 30 tysięcy nagrań i 10 tysięcy filmów w formie cyfrowej są dostępne w Internecie w serwisie www.audiovis.nac.gov.pl. Dostępne online są także historyczne dokumenty z polskich archiwów i instytucji kultury opracowane w ramach Zintegrowanego Systemu Informacji Archiwalnej ZoSIA poprzez serwis www.szukajwarchiwach.pl.
Podciął żyły i popił jodyną
W listopadzie 1926 roku wybuchł skandal. W pokoju jednego z paryskich hoteli znaleziono umierającego aktora, który targnął się na swoje życie.
Kurier Czerwony donosił, że Jaracz przy pomocy żyletki przeciął sobie arterie, a na dodatek wypił dwa flakony jodyny. Aktora ledwo odratowano. Powodem drastycznych kroków okazał się zawód miłosny.
43-letni artysta wpadł w rozpacz, kiedy jego kochanka, aktorka Maria Brydzińska, zostawiła go dla hrabiego Maurycego Potockiego.
Ten materiał został opublikowany w portalu wp.pl w ramach misji Narodowego Archiwum Cyfrowego, obejmującej gromadzenie, digitalizację i udostępnianie online materiałów cyfrowych w postaci zdjęć, nagrań dźwiękowych oraz filmów. Zbiory NAC liczące 15 milionów fotografii, 30 tysięcy nagrań i 10 tysięcy filmów w formie cyfrowej są dostępne w Internecie w serwisie www.audiovis.nac.gov.pl. Dostępne online są także historyczne dokumenty z polskich archiwów i instytucji kultury opracowane w ramach Zintegrowanego Systemu Informacji Archiwalnej ZoSIA poprzez serwis www.szukajwarchiwach.pl.
Nie dało się z nim współpracować
Nie była to pierwsza afera z udziałem tuza warszawskiej sceny. Tajemnicą poliszynela był alkoholizm Jaracza, który zaczął pogłębiać się w drugiej połowie lat 20.
Początkowo aktorowi udawało się kontrolować, jednak z czasem choroba zaczęła mieć fatalny wpływ nie tylko na niego, ale również na jego pracę.
W pewnym momencie alkoholizm spowodował, że coraz trudniej było mu znaleźć pracę. Mało tego, doprowadził do wyrzucenia go ze Związku Artystów Scen Polskich. Tylko samozaparcie uratowało go przed niechybnym stoczeniem się na dno.
Ten materiał został opublikowany w portalu wp.pl w ramach misji Narodowego Archiwum Cyfrowego, obejmującej gromadzenie, digitalizację i udostępnianie online materiałów cyfrowych w postaci zdjęć, nagrań dźwiękowych oraz filmów. Zbiory NAC liczące 15 milionów fotografii, 30 tysięcy nagrań i 10 tysięcy filmów w formie cyfrowej są dostępne w Internecie w serwisie www.audiovis.nac.gov.pl. Dostępne online są także historyczne dokumenty z polskich archiwów i instytucji kultury opracowane w ramach Zintegrowanego Systemu Informacji Archiwalnej ZoSIA poprzez serwis www.szukajwarchiwach.pl.
Upijał się między aktami
Jaracz nagminnie nie przychodził lub spóźniał się na przedstawienia. Jego współpracownicy wiedzieli, że zdarzało mu się upić nawet w przerwach pomiędzy aktami.
Aktor często wchodził w zatargi z dyrektorami i obsadą. Wyniszczony alkoholizmem dużo czasu spędzał w zakładach zamkniętych i sanatoriach.
Do historii przeszło również jego zaginięcie we Lwowie w 1927 roku. Artysta rozpłynął się w powietrzu, aby odnaleźć się kilka dni później w podłym lokalu. Był cały, zdrowy i... pijany.
Zostawił po sobie doniosły testament
Na początku 1941 roku Stefan Jaracz trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Był to odwet na środowisku artystycznym za śmierć Igo Syna, aktora i konfidenta, który zginął w wyniku zamachu (więcej tutaj)
.
Artysta spędził tam tylko sześć tygodni. Powodem zwolnienia był pogarszający się stan zdrowia. Jaracz chorował na gruźlicę gardła, a w wyniku uderzenia przez gestapowca częściowo stracił słuch. Do końca wojny leczył się w otwockim sanatorium, gdzie zmarł 11 sierpnia 1945 roku.
Nie mogąc występować, artysta oddał się pisaniu tekstów teoretycznych dotyczących kształtu i roli polskiego teatru, nazywanych dziś „testamentem Jaracza”. (gk/mn/gb)