Strzał w dziesiątkę Netfliksa. Stał się przebojem tylko w Polsce
"Bullet Train" można było oglądać w Polsce w kinach, a potem w ramach abonamentu w HBO Max oraz w Amazon Prime Video. Mogłoby się wydawać, że więcej z tego filmu nie da się już wyciągnąć. Tymczasem produkcja z Bradem Pittem stała się w tym tygodniu przebojem na Netfliksie. W ofercie streamera znalazła się tylko w trzech krajach.
Sukces filmu z tak dużym "przebiegiem" wynika z faktu, że w liczbie użytkowników Netflix posiada w Polsce ogromną przewagę na konkurencją. Tak więc, gdy taki kinowy przebój jak "Bullet Train" trafi najpierw do kin, gdzie obejrzy go całkiem sporo widzów (340 tysięcy), a potem pojawi się na mniej popularnych w Polsce platformach streamingowych, to i tak na Netfliksie pozostanie dużo osób, które filmu nie widziały i mogą być nim zainteresowane.
W tym tygodniu "Bullet Train" zajmował trzecią pozycję na liście przebojów, ustępując miejsca tylko dwóm oryginalnym produkcjom streamera "Kolory zła: Czerwień" oraz "Rekiny w Sekwanie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bullet Train - nowy zwiastun
Swój sukces "Bullet Train" w dużej mierze zawdzięcza osobistemu urokowi i charyzmie Brada Pitta. Sam film zbiera bowiem mieszenia opinie. Nie jest to typowa sensacyjna produkcja adresowana do szerokiej widowni (jak np. "Szybcy i wściekli), lecz kino mocno pastiszowe, do oglądania z przymrużonym okiem. "Bullet Train" trudno jednoznacznie przyporządkować do konkretnej kategorii. Reżyser żongluje konwencjami, tworząc ze swego dzieła istną hybrydę kina akcji, kryminału i komedii.
W najnowszym przeboju Netfliksa Brad Pitt wcielił się w rolę zawodowego zabójcy o pseudonimie Biedronka. W pewnym sensie jest asem w swoim ciężkim fachu, choć prześladuje go duży pech, który nie pozwala mu spokojnie realizować zleceń. W pędzącym pociągu będzie musiał zmierzyć się z najniebezpieczniejszymi zabójcami z całego świata, którzy mają powiązane, ale sprzeczne cele. Zakładamy, że zezowate szczęście pozwoli mu wyjść cało z opresji.
Dodajmy, że "Bullet Train" był jednym z pierwszych filmów adresowanych dla dorosłych widzów, który odniósł sukces w kinach po pandemii. Warto też docenić, że nie jest on ani ekranizacją komiksu, ani prequelem, ani sequelem czy też nową wersją hitu sprzed lat, lecz oryginalną produkcją z mocną kategorią wiekową R (dla osób powyżej 17. roku życia), na którą w pełni zasługuje.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: