Susan Sarandon: zaskakujące kulisy rozstania z młodym kochankiem
11.07.2016 | aktual.: 22.03.2017 20:16
Gwiazda zgorszyła własne dzieci. To mogło skończyć się tylko w jeden sposób.
Choć w tym roku skończy 70 lat, Susan Sarandon zdaje się nie przyjmować tego faktu do wiadomości. Ciągle gra, udziela się charytatywnie, a wyglądu i wigoru może pozazdrościć jej niejedna młodsza koleżanka po fachu. Upływ czasu nie pozbawił jej również ciętego języka i szczerości ocierającej się o ekshibicjonizm.
Aktorka, która sławę zdobyła rolami w takich filmach jak „Rocky Horror Picture Show”, „Czarownice w Eastwick” czy „Thelma i Louise”, od wielu lat zaskakuje ciętymi, odważnymi komentarzami na tematy społeczne i osobiste. To Susan Sarandon kilka lat temu nazwała papieża Benedykta XVI nazistą, przeciwstawiała się działaniom USA w Iraku oraz wprowadziła w konsternację fanów i najbliższych, twierdząc, że każdy jej krok jest śledzony przez amerykańskie służby.
Ostatnio aktorka udzieliła kilku wywiadów, w których zdradziła powody rozstania ze swoim długoletnim partnerem oraz wyjawiła plany związane ze zbliżającą się emeryturą. Jak nietrudno zgadnąć, jej bezkompromisowe wypowiedzi ponownie wywołały uzasadnione zainteresowanie.
Już nigdy nie powiem ''tak''
Aktorka od lat powtarza, że pierwsze małżeństwo z Chrisem Sarandonem, zawarte w 1967, a zakończone w 1979 roku, skutecznie zniechęciło ją do tej instytucji i nigdy więcej nie stanie już przed ołtarzem.
Sarandon jest w swoim postanowieniu niezwykle konsekwentna. Choć wielokrotnie była związana z ludźmi z branży, już nigdy nie powiedziała sakramentalnego „tak”.
Od czasu rozwodu z Sarandonem gwiazda „Thelmy i Louise” spotykała się m.in. z Davidem Bowie, wybitnym francuskim reżyserem Louisem Malle (m.in. „Windą na szafot”) czy włoskim filmowcem Franco Amurrim, któremu w 1985 roku urodziła córkę Evę (dziś również aktorkę – więcej tutaj).
Para idealna. Do czasu
W 1988 roku podczas kręcenia filmu „Bull Durham” Sarandon poznała młodszego o 12 lat Tima Robbinsa. Na pozór przelotny romans przekształcił się w poważny, przykładny związek, będący ewenementem na hollywoodzką skalę.
Gwiazdorska para doczekała się dwóch synów - Jacka Henry’ego (1989) oraz Milesa Guthrie’a (1992) – a w 2006 roku wystąpiła w dokumencie BBC „Coming Home: Susan Sarandon”, w którym aktorka udała się w podróż do Walii,* aby odkryć korzenie swojej rodziny.*
Trzy lata później ich związek był już przeszłością. Jak się szybko okazało Sarandon zostawiła Robbinsa dla młodszego o 31 lat Jonathana Bricklina.
Mógłby być ich starszym bratem
Sarandon i Bricklin połączyło nie tylko namiętne uczucie, ale i biznes –przez kilka lat prowadzili w Nowym Jorku klub ping-pongowy. Wprawdzie para przestała spotykać się rok temu, jednak powody stojące za ich rozstaniem aktorka wyjawiła dopiero w ostatnim wywiadzie dla „Australian Women's Weekly”.
Jak się okazuje, dorosłe dzieci 69-letniej gwiazdy były w „wielkim szoku”, kiedy okazało się, że ich matka spotyka się z mężczyzną,* który mógłby być ich starszym bratem.*
Sarandon wyznała, że nie pomagały ciągłe tłumaczenia, zapewnianie o szczerości uczucia do Jonathana (na zdjęciu). Sytuacja między matką a dziećmi była tak napięta, że Sarandon dała za wygraną, ugięła się pod naciskami dzieci i zakończyła kilkuletni związek.
Porno po osiemdziesiątce
Aktorka niedawno zdradziła również, jak widzi swoją aktorską przyszłość, czym również zaskoczyła fanów i dziennikarzy. Otóż Susan Sarandon zamierza nakręcić... film porno, który przede wszystkim będzie adresowany do żeńskiej części publiczności.
Prace nad kontrowersyjnym projektem chce rozpocząć dopiero w wieku 80 lat. Do tego czasu na pewno jeszcze wielokrotnie zobaczymy ją na małym i wielkim ekranie. Tylko w tym roku aktorka wystąpiła w pięciu filmach.
Jakiś czas temu Sarandon zakończyła zdjęcia do serial „Feud”, opowiadającym o legendarnej rywalizacji Betty Davis i Joan Crowford na planie filmu „Co się zdarzyło Baby Jane?”. Aktorce partneruje Jessica Lange. Premiera ośmioodcinkowego dramatu zapowiedziana jest na 2017 rok.
(gk/mn)