W styczniu ubiegłego roku trafił do sądu pozew, w którym dwóch fanów Any de Armas domagało się finansowego zadośćuczynienia za to, że wypożyczyli film, w którym wszystkie sceny z ich ulubioną aktorką zostały wycięte. Zainwestowali w to 3,99 dolara i niecałe dwie godziny życia. Swoje straty wycenili na 5 mln dolarów.