Harvey Weinstein

Były producent filmowy, obecnie odsiadujący karę więzienia za gwałty i nadużycia, przeszedł w poniedziałek nagłą operację serca. "Harvey Weinstein jest w stabilnym stanie" – przekazała jego rzeczniczka.

Choć amerykański producent filmowy Harvey Weinstein odbywa karę więzienia od 2020 roku, wciąż toczą się kolejne procesy w sprawie napaści i gwałtów, których się dopuścił. W poniedziałek Weinstein przeszedł operację serca. Światowe media podają, że stan jego zdrowia wciąż się pogarsza.

Brytyjska prokuratura zdecydowała, że nie będzie kontynuować postępowania karnego przeciwko Harvey'owi Weinsteinowi, znanemu producentowi filmowemu, który zmaga się z oskarżeniami o niewłaściwe zachowanie seksualne. Powodem jest brak "realnej perspektywy skazania".

Gwiazda, której szczyt popularności przypadł na lata 90., opowiada dziś, jak została wpisana na czarną listę przez wielką wytwórnię filmową po tym, jak nie chciała się przypodobać Harveyowi Weinsteinowi. Skompromitowany producent odsiaduje dziś wyrok w więzieniu za gwałty.

Harvey Weinstein siedzi w więzieniu od czterech lat za różne akty agresji seksualnej wobec kobiet. 25 kwietnia br. sąd apelacyjny orzekł minimalną przewagą głosów, że jeden z procesów należy powtórzyć. To dobra wiadomość dla oskarżonego i fatalna dla jego ofiar.

Molly Ringwald zagrała w młodzieżowym filmie "Klub winowajców" z 1985 r., który kosztował milion dol., a zarobił 50 razy więcej. Obejrzała go jako 50-letnia kobieta raz jeszcze i uważa, że w jakiejś części bardzo źle się zestarzał. Twierdzi, że jej bohaterka została potraktowana seksistowsko i w erze #metoo jest antywzorem dla dziewcząt.

Choć amerykański producent filmowy Harvey Weinstein odbywa karę więzienia od 2020 roku, wciąż trwały kolejne procesy w sprawie napaści i gwałtów, których się dopuścił. Sąd w Los Angeles właśnie oddalił trzy zarzuty. Tłumaczenie prokuratury jest kuriozalne.

"Podziwiam odważne kobiety, które wystąpiły i odważyły się go oskarżyć" – napisała w swoim wspomnieniach Paris Hilton. Słowa te odnoszą się do kobiet, które postanowiły publicznie opowiedzieć o swoich upokarzających doświadczeniach z Harveyem Weinsteinem. Hilton żałuje, że sama nie miała tyle odwagi.

Harvey Weinstein został skazany na 24 lata więzienia za napaść seksualną na kobietę, która pozostaje anonimowa. Producent odsiaduje już wyrok 23 lat więzienia. To nie koniec jego kłopotów.

Ta sprawa wstrząsnęła opinią publiczną i zapoczątkowała światowy ruch #MeToo. Ale wcześniej przez ponad 20 lat hollywoodzki producent filmowy nagminnie wykorzystywał seksualnie swoje pracownice i aktorki, pozostając bezkarnym. Gdy jego ofiary przerwały zmowę milczenia, wiele osób powtarzało i do dziś tak mówi (!), że mogły zrobić coś z tym wcześniej. Próbowały, ale nie mogły i o tym właśnie opowiada film Marii Schrader "Jednym głosem", odsłaniający kulisy pracy reporterek "New York Timesa".

Harvey Weinstein został już skazany przez sąd w Nowym Jorku na 23 lata pozbawienia wolności za napaści seksualne, w tym gwałt. Teraz zostanie osądzony w Los Angeles, gdzie oskarżenie przeciw niemu wniosło osiem kobiet. Zeznawała już pierwsza z nich.

Hayek wyznała kilka lat temu, że była jedną z ofiar Harveya Weinsteina. Teraz opisała, jak traktował ją, gdy pracowała na planie "Fridy".

Legenda kina niezależnego Kevin Smith wydał niedawno książkę, w której zdradza wiele ciekawych, niejawnych informacji na temat kulis amerykańskiego przemysłu filmowego. Duży fragment swoich wspomnień poświęcił kultowej produkcji "Buntownik z wyboru", której był współproducentem. Głównym szefem projektu był jednak Harvey Weinstein.

Elijah Wood zdradził właśnie, że w filmach z serii "Władca Pierścieni" Peter Jackson ukrył żart ze znienawidzonej hollywoodzkiej szychy. Miała być to zemsta. - Na zasadzie "pier…l się!" - wspomina aktor.

Harvey Weinstein po raz kolejny zasiadł na ławie oskarżonych. Tak jak poprzednio nie przyznał się do winy i stawianych mu zarzutów, a podczas rozprawy wypowiedział tylko jedno słowo.

Harvey Weinstein został skazany za przestępstwa seksualne. Okazuje się, że słynny producent, będąc w więzieniu, podupadł na zdrowiu. Prawnik producenta zwrócił się do sędziego.

Przed ponad rokiem Harvey Weinstein został skazany przez nowojorski sąd na 23 lata więzienia. Nagrodzony Oscarem producent w poniedziałek złożył apelację od wyroku skazującego go za wielokrotne przestępstwa seksualne.

Przez dekady Weinstein kręcił kasowe filmy i dopuszczał się przestępstw seksualnych. Pozostawał bezkarny. Sytuacja zmieniła się w 2017 r. Kilkadziesiąt kobiet oskarżyło go o napaści i nadużycia seksualne. Obecnie Weinstein odsiaduje karę więzienia. O sprawie mówi dokumentalistka Ursula Macfarlane, która w swoim filmie "Nietykalny" zebrała świadectwa jego ofiar

Harvey Weinstein odsiaduje wyrok 23 lat pozbawienia wolności, co dla schorowanego 68-latka skończy się najpewniej dożywociem. Hollywoodzki producent odpowiedział tylko za dwa zarzuty, choć do bycia jego ofiarą przyznała się około setka kobiet. Teraz w Wielkiej Brytanii pojawiła się kolejna.