johnny depp(strona 4/17)

"Morderstwo w Orient Expressie" to ekranizacja klasycznej powieści kryminalnej Agathy Christie, wyreżyserowana przez pięciokrotnie nominowanego do Oscara Kennetha Branagha. On sam gra także słynnego detektywa Herculesa Poirot, rozwiązującego sprawę morderstwa, którego ofiarą w najsłynniejszym pociągu świata pada wpływowy amerykański biznesmen. Zresztą, gwiazdorska obsada to najmocniejszy punkt tego filmu.

Johnny Depp i Javier Bardem zagrają w nowym cyklu studia Universal, "Dark Universe", w którym spotkają się rozmaite potwory. Choć to bardzo dobra informacja dla fanów, projekt jawi się jako ryzykowne przedsięwzięcie. Czy klasyczne potwory, które przez dekady fascynowały miłośników kina mają szanse w starciu z zapatrywaniami dzisiejszych widzów? Trzymamy kciuki, aby tak było.

Johnny Depp zagra główną rolę w czarnej komedii "King of the Jungle" o wynalazcy programu antywirusowego, Johnie McAfeem. Dla fanów borykającego się z problemami finansowymi aktora jego udział w produkcji wydaje się być dobrą wiadomością. Opis fabuły "King of the Jungle" brzmi całkiem zachęcająco i raczej nie zwiastuje słabego filmu, a występami w takich bardzo często kończą się u gwiazd problemy z pieniędzmi.

Ciąg dalszy konfliktu Johnny'ego Deppa z byłym managerem. Aktor został obrażony przez Davida Shane’a, jednego ze swoich byłych doradców finansowych. - Depp to notoryczny kłamca, unikający odpowiedzialności za swoje skandaliczne zachowanie - czytamy w oświadczeniu wydanym przez managera. Konflikt toczy się już od kilku miesięcy. Aktor pozwał spółkę zarządzającą jego majątkiem i oskarżył ją o nieuczciwość. Kto ma rację?

Johnny Depp chce sprzedać jedną ze swoich posiadłości - zabudowany teren, właściwie wioskę, nieopodal Saint-Tropez. Cena? Bagatela - 63 miliony dolarów.

Śledząc zmagania bohatera, w którego wciela się perfekcyjnie ucharakteryzowany Johnny Depp, łatwo dojść do wniosku, że scenarzystów mocno poniosła fantazja. Przerażający James „Whitey” Bulger, sadysta o fizjonomii monstrum z filmu F.F. Murnaua, jawi się bardziej jako upiór z sennego koszmaru aniżeli człowiek z krwi i kości. Problem w tym, że bostoński gangster to postać autentyczna, odsiadująca właśnie podwójne dożywocie.