Netflix wyniki

Już po raz trzeci "Spadek" Sylwestra Jakimowa znalazł się w czołowej dziesiątce najpopularniejszych filmów tygodnia na platformie Netfliksa. Polska komedia sensacyjna stała się jednym z największych nieanglojęzycznych przebojów bieżącego roku.

Wiele osób nie wierzyło w ten projekt. Owszem spodziewano się dobrej oglądalności (wiadomo – uznana marka), ale krytycy szykowali się na potężny niewypał w stylu "Księcia w Nowym Jorku 2". Tymczasem "Gliniarz z Beverly Hills: Axel F" okazał się nie tylko wielkim przebojem, ale także całkiem udanym filmem.

Najnowsze wyniki oglądalności platform streamingowych w Stanach Zjednoczonych nie pozostawiają wątpliwości, która platforma posiada najwięcej aktywnych użytkowników. Na początku lipca w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych tytułów VOD zaledwie trzy nie były produkcjami Netfliksa.

W letnim okresie platforma Netfliksa na razie nie rozpieszcza widzów. Po słabiutkim filmie akcji z Jessicą Albą pt. "Weteranka", pojawiła się kolejna kiepska produkcja z hollywoodzkimi gwiazdami – komedia romantyczna "Sprawa rodzinna". Uwagę widzów i krytyków przykuwa w nim głównie wygląd Nicole Kidman i Zaca Efrona.

W tym tygodniu światowym przebojem w streamingu stała się "Akademia pana Kleksa". Największym hitem maja pośród wszystkich serwisów VOD stał się "Atlas". Oba tytuły mają wiele ze sobą wspólnego. Są pokazywane na platformie Netfliksa, cieszą się bardzo dużą popularnością oraz zbierają fatalne recenzje.

"Nigdy wcześniej nie byłem tak ciekaw, co inni pomyślą o naszej pracy" – napisał na Instagramie Maciej Kawulski na dzień przed premierą "Akademii pana Kleksa" w 190 krajach. Może więc krytyczne słowa zza granicy dotrą do reżysera i pomogą wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jednak jeśli spojrzymy na film tylko w kontekście wyników oglądalności, to mamy światowy przebój.

Na swoje amerykańskie produkcje Netflix wydaje setki milionów dolarów, ale w tym roku nie ma z nich wielkiego pożytku. Coraz większą widownię zdobywają natomiast lokalne produkcje, które stają się globalnymi przebojami. Największą popularnością cieszą się wyprodukowane we Francji "Rekiny w Sekwanie", które notują rekordowe wyniki.

Szczęka opada. "Niskobudżetowy film nieanglojęzyczny pokazał wielkim hollywoodzkim wytwórniom, jak powinna wyglądać rozrywka" – napisał dziennikarz BBC. Trochę przesadził, bo "Rekiny w Sekwanie" nie są takim tanim, ani też dobrym filmem. Niemniej faktycznie, w przeciwieństwie do ostatnich produkcji z Hollywood odniósł spektakularny komercyjny sukces.

Polska może się obecnie pochwalić nie jednym, ale aż dwoma tytułami na globalnej liście najpopularniejszych filmów Netflixa w ostatnim tygodniu. W zestawieniu pojawiła się bowiem produkcja "Za duży na bajki 2".

Od trzech dni jest najpopularniejszym tytułem VOD na świecie. Na czele listy przebojów znajdował się w 48 krajach. Podczas premierowego weekendu osiągnął wynik na poziomie najdroższej produkcji Netfliksa "Rebel Moon". To wszystko dorobek polskiego filmu "Kolory zła: Czerwień".

Netfix opublikował drugą edycję swojego raportu zaangażowania widzów. Opóźnienie publikacji jest ogromne, bo dotyczy okresu od lipca do grudnia 2023 roku. Warto o nim jednak wspomnieć, gdyż mowa w nim m.in. o bardzo dużym sukcesie polskiej produkcji "Znachor".

"Akademia pana Kleksa" miała szansę stać się pierwszym polskim filmem, który na czele listy przebojów Netfliksa znajdował się nieprzerwanie przez dwa tygodnie. Do tego historycznego wyczynu zabrakło dwóch dni. Tytułem, który zdetronizował polską produkcję, stał się dość niespodziewanie "Niepokój" – kinowy przebój z 2007 roku.

Recenzenci nie mają litości dla produkcji Netfliksa "Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany". Twierdzą, że może nie jest to najgorszy wysokobudżetowy film wszech czasów (zapewne będą gorsze), ale jest najgorszym pośród tych, które do tej pory zostały nakręcone.

Marzec nie był dobrym miesiącem dla Netfliksa w Polsce. Na przestrzeni 30 dni największa platforma streamingowa straciła blisko 200 tys. realnych użytkowników. W tym czasie najwięcej zyskali Player, Polsat Box Go oraz Canal+. Czy kwietniowy przebój "Nic na siłę" odrobi straty?

Kilka dni temu informowaliśmy, że polska komedia "Nic na siłę" podczas wielkanocnych świąt stała się najpopularniejszym tytułem Netfliksa w Polsce i w kilku innych krajach. Dziś poznaliśmy szczegółowe wyniki oglądalności rodzimej produkcji. Są imponujące.

29 marca na platformie Netfliksa miał premierę francuski thriller "Cena strachu". Obraz zbiera wyjątkowo skrajne opinie. W miarę pozytywne od osób, którzy nie znają oryginalnej wersji i zdecydowanie negatywne od widzów, którzy oglądali "Cenę strachu" z 1953 roku.

Ubiegły rok Netfliks zakończył mocnym uderzeniem. "Zostaw świat za sobą" stał się piątym największym przebojem platformy (pośród fabularnych produkcji) w historii. W nowym sezonie przez pierwsze dwa miesiące było na platformie dość sennie. Do czasu premiery "Damy".

"Astronauta" był jedną z produkcji Netfliksa, która miała światową premierę na tegorocznym festiwalu w Berlinie. Pokaz prasowy filmu odbył się przy pustoszejącej sali. Na platformie streamingowej ambitny, "ostentacyjnie nieprzebojowy" projekt z Adamem Sandlerem skazany był na porażkę.

W połowie ubiegłego roku Netflix rozpoczął w Polsce akcję ograniczania współdzielenia kont i wprowadził dodatkową opłatę. Komentarze użytkowników na ten temat były na ogół negatywne i mogły sugerować, że platformę czeka odpływ subskrybentów. Tak się jednak nie stało, co nie oznacza, że wszyscy pogodzili się z polityką Netfliksa.

W 1993 roku wytwórnia Disneya zrealizowała oparty na faktach film pt. "Alive, dramat w Andach". 30 lat później po historię katastrofy samolotu z urugwajską drużyną rugby sięgnął Netflix i – ku zaskoczeniu krytyków – sfinansował film lepszy od starej wersji.