Tytuł nie kłamie. Duetowi Daniels chodziło o zgromadzenie wszystkich dostępnych form opowiadania historii i użycie ich w jednym filmie. Nie kino sztuk walki, science-fiction, superbohaterskie widowisko czy dramat społeczny, ale wszystko naraz, wymieszane w służbie jednej opowieści. Kino ze wszystkim, o wszystkim, dla wszystkich.