Wypatrzono go na bramce
Po szkole Tomasz Oświeciński został ochroniarzem w jednej z dyskotek – ze względu na swoje warunki fizyczne budził prawdziwy respekt i mało kto odważył się mu podskoczyć.
Wyboru nie żałował, bo dzięki temu udało mu się trafić do filmu.
- Kiedyś, gdy byłem w dyskotece na bramce, ktoś do mnie podszedł i zapytał: „Czy mógłbyś u mnie zagrać gangstera?” - śmiał się.