Gdyby nie aktorzy mierzący niewiele ponad sto centymetrów (a czasem nawet mniej), wiele filmów nie miałoby racji bytu. Ludzie z wrodzonym niedoborem wzrostu (karłowatością) od lat pomagają realizować filmowe wizje - i chociaż często wcielają się w rozmaite stwory lub dublują dziecięcych bohaterów, historia kina zna również przypadki, gdy niewielki wzrostem aktor skradł serce widowni brawurową kreacją.
Niedawno fani „Star Wars" usłyszeli smutną wiadomość o śmierci Kenny'ego Bakera, odtwórcy roli R2-D2 we wszystkich epizodach gwiezdnej sagi. Z kolei Ed Gale, wcielający się w Kaczora Howarda i Laleczkę Chucky publikował na swoim Facebooku niepokojące zdjęcia ze szpitala.
Czy Gale stanął już na nogi i co słychać u innych "małych wielkich" aktorów robiących karierę w świecie filmu? Na kolejnych stronach przyglądamy się losom ludzi, dla których niski wzrost nie był źródłem kompleksów, a prawdziwą przepustką do kariery i wielkiej sławy.
Kenny Baker
Zanim odtwórca roli R2-D2 trafił pod skrzydła George'a Lucasa, mierzący zaledwie 112 cm wzrostu Baker próbował swoich sił w grupie teatralnej i w cyrku. Pierwszy występ przed kamerą zaliczył w 1960 roku (“Circus of Horrors”), jednak dopiero angaż w filmie Lucasa zrobił z niego rozchwytywanego aktora.
Kenny Baker wystąpił we wszystkich epizodach “Star Wars”, wcielając się w postać sympatycznego droida R2-D2, a dodatkowo w “Powrocie Jedi” nałożył również kostium Ewoka. Poza filmami Lucasa aktor wystąpił w takich obrazach jak “Flash Gordon”, “The Elephant Man” czy “Willow”. Do 2007 roku Baker pojawiał się na ekranie stosunkowo regularnie, chociaż od wielu lat borykał się z problemami zdrowotnymi. Ojciec dwójki dzieci, które nie odziedziczyły karłowatości po rodzicach, zmarł 13 sierpnia 2016 roku, czyli 11 dni przed 82. urodzinami.
Ed Gale
Dwa lata po zakończeniu liceum 20-letni Ed Gale wyjechał do Kalifornii z kilkudziesięcioma dolarami w kieszeni. Jego zamiarem nie było zostanie gwiazdą kina, ale marzył o karierze aktora, który będzie w stanie utrzymać się z tego zajęcia. Cel został osiągnięty, gdyż Gale w kolejnych latach Gale wystąpił w około 130 filmach, serialach i reklamach.
Przygodę z aktorstwem zaczął od głównej roli w “Kaczorze Howardzie” (choć na pierwszym castingu mówiono mu, że jest... za wysoki). Pojawił się w “Kosmicznych jajach”, kilka razy przywdział kostium “Laleczki Chucky”. Ed Gale był znany z tego, że sam wykonywał wszystkie niebezpieczne ujęcia: dawał się przejeżdżać, podpalać, rzucać itp. Dziś 53-letni aktor nie jest już skory do takich popisów. Niedawno napisał na Facebooku, że problemy zdrowotne zawiodły go do szpitala. Na szczęściej jego stan zdążył się polepszyć i aktor wrócił już do domu, to niemal na każdym zdjęciu widać go z rurką dostarczającą tlen do nosa.
Verne Troyer
47-letni Verne Troyer przy wzroście 81 centymetrów jest jednym z najmniejszych dorosłych ludzi na ziemi. Świat kina poznał się na nim stosunkowo późno, bo w 1994 roku. Jego pierwsza rola polegała na zastępowaniu tytułowego “Brzdąca w opałach” podczas kręcenia niebezpiecznych ujęć. W kolejnych latach grał w 3-4 filmach rocznie, przy czym największą sławę przyniósł mu występ w “Austinie Powersie” (1999), gdzie zagrał Mini-Me.
Verne Troyer pojawił się również w pierwszym “Harrym Potterze”, gdzie zagrał Gryfka. Co ciekawe, głosu tej postaci podłożył inny karzeł – Warwick Davies. Ostatni filmowy projekt Trolyera to komedia “The 420 Movie: Mary & Jane”.
Peter Dinklage
Ze swoją chorobą, genetycznie uwarunkowaną achondroplazją, pogodził się już dawno, choć jako dziecko sporo się przez swoją „odmienność” wycierpiał. Jego przepis na normalne życie? Dystans do siebie i poczucie humoru.
Aktorstwem interesował się już od najmłodszych lat, choć na dużym ekranie zadebiutował dość późno – po raz pierwszy pojawił się w „Filmowym zawrocie głowy” (1995), wcielając się w rolę... sfrustrowanego aktora-karła. Przed zdobyciem światowej sławy za sprawą występu w “Grze o tron” (2011) Dinklage wystąpił w ponad 40 filmach kinowych i telewizyjnych. Rola Tyriona pozostaje jego największym osiągnięciem, choć aktor jest coraz częściej obsadzany w znanych filmach typu “X-Men: Przyszłość, która nadejdzie” czy “Piksele”.
Warwick Davis
Mierzący 107 cm Warwick przez wielu po dziś dzień utożsamiany z postacią sympatycznego „Willowa” z głośnego filmu fantasy w reżyserii Rona Howarda, jest niewątpliwie najsłynniejszym aktorem wśród karłów, i karłem wśród aktorów.
Przygodę z filmem zaczął już jako 11-latek. Mierzący wówczas niespełna 90 cm bez trudu pokonał bowiem konkurencję, otrzymując rolę Wicketa, głównego Ewoka w głośnej produkcji „Gwiezdne wojny: Epizod VI – Powrót Jedi”. W 1993 roku rozpoczął występy jako tytułowy „Karzeł” w serii filmów z gatunku horror/czarna komedia. Ostatnio można go było oglądać w niewielkiej roli w „Gwiezdnych wojnach: Przebudzeniu Mocy”, a w tym roku powróci do uniwersum Lucasa w filmie „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie”, gdzie zagra niejakiego Bistana.
Michael J. Anderson
"Jestem ręką" to pamiętne słowa wypowiedziane przez tańczącego karła w serialu "Miasteczko Twin Peaks", na dźwięk których dostawaliście gęsiej skórki. W rolę jednej z najdziwniejszych postaci wykreowanych przez Davida Lyncha wcielił się Michael J. Anderson, który powtórnie spotkał się z reżyserem na planie "Mulholland Drive".
Poza świetnymi rolami aktor może pochwalić się posadą w... NASA, gdzie pracował w naziemnym supporcie promów kosmicznych. Krótko po tym wystąpił w dokumencie "Little Mike", który zwrócił na niego uwagę producentów filmowych.
Arturo Gil
56-letni Arturo Gil mierzy zaledwie 107 centymetrów wzrostu i ma na swoim koncie występy w ponad 70 filmach. Gil zaczął grać w wieku 25 lat i sukcesywnie udowadniał, że jest aktorem wszechstronnym i gotowym podjąć kolejne wyzwania. Dzięki temu wcielał się w postacie mitycznych istot, potworów i kosmitów, a także drag queen. Kilka razy sprawdził się również jako kaskader na planie filmów z cyklu „Leprechaun”.
Ostatnio można go było systematycznie oglądać w programie „Rods n' Wheels”, a na duży ekran powróci wkrótce w filmach „Lusitania 3D” i „Wizardream”.
Tony Cox
Mający 107 cm wzrostu Cox, pojawił się w niemal 50 produkcjach, grając pierwszoplanowe role w takich filmach, jak "Zły mikołaj", "Komedia romantyczna" czy "Ja, Irena i ja". Na swoim koncie ma również mnóstwo charakterystycznych epizodów - m.in. w "Soku z żuka", "Piątku" czy "Gwiezdnych Wojnach".
Aktor wielokrotnie pojawiał się w teledyskach gwiazd hip-hopu - Eminema, 2Paca czy Snoop Dogga. Ostatni raz stanął przed kamerą na planie „Złego Mikołaja 2”, gdzie powrócił do roli Marcusa 13 lat po debiucie pierwszej części. Premiera „dwójki” jest zaplanowana na listopad.
Hervé Villechaize
Nieżyjący już aktor Hervé Villechaize jest kojarzony przede wszystkim z rolą Nick Nacka z filmu o Bondzie „Człowiek ze złotym pistoletem” (1974). Mało kto zdaje sobie sprawę, że zanim Villechaize zainteresował się kinem, był utalentowanym i cenionym malarzem. W wieku 16 lat rozpoczął studia na École des Beaux-Arts, a dwa lata później stał się najmłodszym artystą, którego prace wystawiono w Paryskim Muzeum.
W 1964 roku opuścił Francję i wyjechał do USA, gdzie zajmował się malarstwem i fotografią, a po nauczeniu się angielskiego z telewizji – próbował swoich sił w aktorstwie. Debiut przed kamerą zaliczył w 1966 roku, zaś do jego największych osiągnięć zaliczają się występy w „Człowieku ze złotym pistoletem” i serialu „Fantasy Island”. 4 września 1993 roku artysta popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Miał 50 lat.