"Ups! Arka odpłynęła...": Przygotujcie się na wielką falę śmiechu

„Ups! Arka odpłynęła…” – już sam tytuł tego filmu zawiera w sobie historię, którą chciałoby się poznać, dowiedzieć się, co dalej?! Każdy z nas wie, jak to jest, gdy przegapi się autobus, zwłaszcza ten ostatni, ale przegapić arkę?! W naszym filmie zwierzaki nieznanego gatunku spóźniają się na statek, który jest ich jedyną nadzieją na ratunek przed potopem – za chwilę nadejdzie wielka woda i zaleje cały świat. Chyba każdy zgodzi się, że to sytuacja dosyć problematyczna…

"Ups! Arka odpłynęła...": Przygotujcie się na wielką falę śmiechu
Źródło zdjęć: © East news

15.04.2015 | aktual.: 16.03.2022 14:52

Wchodząca na ekrany kin 1 maja animacja "Ups! Arka odpłynęła..." zachwyca pełnym gwiazd polskim dubbingiem.

Głosu i poczucia humoru użyczają tu m.in. Olaf Lubaszenko jako pluszczak za sterem oraz Cezary Żak i Artur Barciś jako zwierzaki za burtą. Jest drapieżna grimpka Małgorzata Foremniak i Tomasz Borkowski jako król lew z trwałą… ondulacją. Spektakularna wersja językowa nie wyczerpuje jednak atrakcji, jakie czekają na widzów w „Upsie!”. O tych opowiadają twórcy – Toby Genkel i Sean McCormack, a świat filmu i jego przezabawnych bohaterów przybliża obszerna galeria zdjęć z produkcji. Przygotujcie się na wielką falę (śmiechu)!

„Ups! Arka odpłynęła…” – już sam tytuł tego filmu zawiera w sobie historię, którą chciałoby się poznać, dowiedzieć się, co dalej?! Każdy z nas wie, jak to jest, gdy przegapi się autobus, zwłaszcza ten ostatni, ale przegapić arkę?! W naszym filmie zwierzaki nieznanego gatunku spóźniają się na statek, który jest ich jedyną nadzieją na ratunek przed potopem – za chwilę nadejdzie wielka woda i zaleje cały świat. Chyba każdy zgodzi się, że to sytuacja dosyć problematyczna…

Każdy reżyser marzy o tym, żeby móc nakręcić film, który opowiadałby tak wspaniałą historię. Żeby samodzielnie stworzyć świat, zamieszkany przez stworzenia, które są wytworem jego wyobraźni i wysłać je w podróż pełną przygód.

Bardzo ciekawe w pracy nad tym projektem było to, że mieliśmy do czynienia z jednym absolutnie pewnym założeniem: ziemia zostanie zatopiona. Nasi bohaterowie musieli się skonfrontować z tym faktem, nie mogli zignorować tej wiedzy, ani przed nią uciec. Dramatyzmu całej akcji dodaje to, że główne role odgrywają w niej dzieci. Ale bez obaw – ich przygody, z gwarantowanym happy endem, dostarczą widzom dużo rozrywki. Skoro ma nastąpić koniec świata, śmiejmy się z tego.

Pisanie scenariusza pochłonęło bardzo dużo czasu – dużo więcej, niż zakładaliśmy, choć nie było to dla nikogo, zaangażowanego w projekt, niespodzianką. Stworzenie zupełnie nowych gatunków zwierząt, jak pluszczaki i grimpy, wymyślenie nie tylko ich wyglądu, ale także tego, jakie mają zwyczaje i jak się zachowują, było czasochłonne. Trwało to długo, ale obserwowanie, jak nasze zwierzaki ewoluują, nabierają kształtów i indywidualnych cech było niesamowicie ekscytujące i motywowało nas do jeszcze większych wysiłków. A gdy wreszcie mieliśmy gotowy scenariusz, poczuliśmy się jak pluszczaki, które muszą stawić czoła nadciągającej fali pracy, wiedząc, że po pierwszej nastąpią kolejne…

Uzbrojeni w niewyczerpane zasoby entuzjazmu, świetne projekty graficzne oraz wspaniały, stawiający przed nami wielkie wyzwania scenariusz, zamknęliśmy się z naszą ekipą twórców na wiele miesięcy, by poświęcić się pracy nad filmem. Powróciliśmy do normalnego świata z gotową animacją i przekonaniem, że udało nam się stworzyć coś wyjątkowego, w co wszyscy bardzo wierzymy!

Nadciąga potop i wkrótce całą Ziemię zaleje woda. Jedynym ratunkiem dla zwierząt jest miejsce na Arce Noego, której kapitanem został wyniosły Król Lew. Niestety, paru nieboraków nie znalazło się na liście upoważniającej do wejścia na pokład i teraz mają… przechlapane. Uroczy stwór o imieniu Fini, przedstawiciel tajemniczego gatunku pluszczaków, wspierany przez trójkę innych pechowców bez biletu wstępu na Arkę, zmaga się z nadciągającą powodzią oraz parą gryfów-głodomorów, które… mają smaka na pluszczaka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)