"Vaiana: Skarb oceanu": nowy klasyk Disneya [RECENZJA BLU‑RAY]

Ron Clements i John Musker, reżyserski duet odpowiedzialny za takie hity Disneya jak "Aladyn" czy "Herkules", powracają z nowym filmem. Rozgrywająca się na malowniczym Pacyfiku "Vaiana: Skarb oceanu" to przepięknie animowana, ujmująca humorem i pozytywną energią historia, która ani na krok nie ustępuje klasykom słynnego studia.

"Vaiana: Skarb oceanu": nowy klasyk Disneya [RECENZJA BLU-RAY]
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

30.05.2017 13:33

Mimo że "Vaiana: Skarb oceanu" zdecydowanie plasuje się w czołówce najlepszych animacji ostatnich miesięcy, to początek nie zwiastuje fajerwerków. W przydługiej i mało porywającej ekspozycji poznajemy tytułową bohaterkę – nastoletnią córkę wodza jednego z wyspiarskich plemion. Ma wszystko, co powinna mieć generyczna disnejowska księżniczka – jest piękna, dobra, a jej sercem targają wątpliwości. W skrytości ducha bowiem bardziej niż o przejęciu rodzinnej schedy marzy o żeglowaniu i trudnej sztuce nawigacji.

Obraz
© Materiały prasowe

Film nabiera tempa dopiero, kiedy na ekran wkracza Maui. Czupurny półbóg, którego bezczelność ustępuje tylko odwadze, musi połączyć siły z Vaianą, aby powstrzymać nadciągającą zagładę i odkupić swoje winy. Od tej chwili widz zostaje porwany w pełną niebezpieczeństw podróż, gdzie obok łasego na błyskotki kraba-giganta śpiewającego głosem Maleńczuka i wulkanicznego demona bohaterowie zmierzą się z największym możliwym wrogiem – swoimi słabościami.

Obraz
© Materiały prasowe

Oprócz niemrawego początku w zasadzie wszystko w "Vaianie" jest na piątkę. Począwszy od skrzących pogodnym dowcipem dialogów, przez comic relief w postaci tumanowatego kurczaka, a skończywszy na "Drobnostce", którą mimowolnie będzie nucić pod nosem przez następne kilka dni. Zachwyca zarówno poziom oraz rozmach animacji, momentami flirtującej z surrealizmem, jak i niebywała atencja, z jaką potraktowano materiał wyjściowy w postaci polinezyjskiej mitologii. Ten ostatni aspekt docenicie zwłaszcza, kiedy sięgniecie po znajdujący się na płycie dodatek "Głosy wyspy".

Obraz
© Materiały prasowe

"Vaiana: Skarb oceanu" ma wszystko, czego oczekujemy od tego typu filmu – przepiękną stronę wizualną, dobrze napisane postacie, wartką akcję i przesłanie adresowane zarówno do tych małych, jak i dużych.

Nie widzieliście jeszcze "Vaiany"? Nic prostszego, wystarczy sięgnąć po edycję Blu-ray, która niedawno ukazała się nakładem Galapagos Films. Zwłaszcza, że do filmu dołączono masę wartościowych materiałów dodatkowych.

Dodatki:

Największe wrażenie robią wspomniane już "Głosy wyspy". To zapis niezwykłych podróży, jakie w latach 2012-2016 odbyli twórcy filmu. Ekipa odwiedziła najważniejsze wyspy Pacyfiku, gdzie poznawała mieszkańców, ich zwyczaje i historię. Echa rozmów z wyspiarzami wyraźnie słychać w "Vaianie: Skarbie oceanu", która jest niczym innym jak hołdem złożonym polinezyjskiej kulturze. Półgodzinny dokument ma wymiar edukacyjny i z pewnością warto obejrzeć go razem z dziećmi.

Ponadto na dysku znalazły się m.in. dwie krótkometrażówki: "Serce w rozterce" i "Na ryby", materiały opowiadające o tworzeniu muzyki, elementów animacji oraz projektowaniu kostiumów postaci czy piosenka " Warrior Face", która nie znalazła się w filmie. Dla najbardziej dociekliwych przygotowano również wyczerpujący komentarz Clementsa i Muskera rzucający więcej światła na okoliczności i kulisy powstania produkcji.

Parametry techniczne:

2.39:1 (panoramiczny), 1080p HD, angielski/ polski dubbing 5.1 DTS Digital Surround, dodatki – polskie napisy.

Ocena: 8/10

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)