Córka Mariana Kociniaka opiekowała się rodzicami do ostatnich chwil. Zrezygnowała z pracy

Weronika Kociniak-Kozłowicz przez sześć lat zajmowała się swoimi rodzicami, pełniąc rolę ich opiekunki. W ostatnim wywiadzie opowiedziała o tym, jak sobie poradzić w takiej sytuacji.

Marian Kociniak wraz z wnuczką Zofia (po lewej) i córką Weroniką (po prawej) w 2008 r.Marian Kociniak wraz z wnuczką Zofia (po lewej) i córką Weroniką w 2008 r.
Źródło zdjęć: © fot. East News

Weronika Kociniak-Kozłowicz to córka aktora Mariana Kociniaka oraz montażystki filmowej Grażyny Kociniak. Kiedy zachorowali jej rodzice, poświęciła się, by ułatwić im codzienne życie.

W szczególności ciężko było jej ojcu, który miał duże problemy ze zdrowiem od czasu, gdy w 2010 r. przeszedł operację wycięcia kawałka jelita grubego. Aktor zmarł 17 marca 2016 r., miesiąc po swojej żonie. Weronika przyznała w jednym z wywiadów, że śmierć mamy była szokiem dla wszystkim. Gdy powiedziała o tym ojcu, mężczyzna zupełnie sie złamał. Kilka dni potem zapadł w śpiączkę, z której już się nie obudził.

Zobacz: Oni odeszli w 2021

W rozmowie z "Dzień dobry TVN" kobieta wróciła do tamtych czasów, zdradzając, jak wyglądała pomoc dla schorowanych rodziców. – W 100 proc. musiałam zmienić całe swoje życie. Oni chorowali razem, w związku z tym potrzebny był sztab ludzi tak naprawdę, czyli cała moja rodzina była w to zaangażowana. Mój brat Piotr, moje kochane córki, siostra mojej mamy, która też jeszcze bardzo pomagała – powiedziała.

– Rzeczywiście trzeba było zorganizować to tak, żeby dobrze funkcjonowało, bo były wizyty u lekarza, bo trzeba było załatwić recepty, bo trzeba było załatwić kroplówkę, bo trzeba było załatwić pielęgniarkę, która do domu przychodziła – dodała. Jak smutno stwierdziła, jej rodzice "razem chorowali i razem odeszli".

Jednak Weronika Kociniak-Kozłowicz nie porzuciła tematu opieki nad osobami starszymi. Obecnie realizuje projekt "Młodszy brat", który ma zapewnić potrzebującym opiekę geriatryczną.

– My nie jesteśmy opiekunami, my koordynujemy tę opiekę. Robimy wszystko, żeby to zgrać, żeby to wszystko dobrze funkcjonowało, ale przede wszystkim, żeby podopieczny był zadowolony i miał zaufanie – wytłumaczyła. Chodzi m.in. o zaplanowanie wizyt lekarskich seniorów lub pomoc w znalezieniu odpowiedniego sprzętu rehabilitacyjnego.

Wybrane dla Ciebie
Z "Klanu" znała ją cała Polska. Jej życie prywatne było pełne bólu
Z "Klanu" znała ją cała Polska. Jej życie prywatne było pełne bólu
Gwiazdor "Tulsa King" zapowiada szokujący finał. "Tylko poczekajcie"
Gwiazdor "Tulsa King" zapowiada szokujący finał. "Tylko poczekajcie"
Emocji jak na lekarstwo. Film o ikonie rocka nie porywa
Emocji jak na lekarstwo. Film o ikonie rocka nie porywa
Program TV. Zobacz hit z lat 90., który w kinach zarobił zawrotną sumę
Program TV. Zobacz hit z lat 90., który w kinach zarobił zawrotną sumę
Jedna scena wywołała furię. Władze PZPR kazały zakończyć produkcję
Jedna scena wywołała furię. Władze PZPR kazały zakończyć produkcję
Prześladowca groził nawet jej córce. Aktorka wzięła sprawy w swoje ręce
Prześladowca groził nawet jej córce. Aktorka wzięła sprawy w swoje ręce
Najbardziej tajemnicza produkcja. Zwiastun widziały miliony widzów
Najbardziej tajemnicza produkcja. Zwiastun widziały miliony widzów
Wojna na obelgi. "Załamany starzec. Przez całe lata poniżał się"
Wojna na obelgi. "Załamany starzec. Przez całe lata poniżał się"
Koszmar z dzieciństwa powraca. Ekranizacja mistrza gatunku
Koszmar z dzieciństwa powraca. Ekranizacja mistrza gatunku
Radziwiłowicz wrócił do "Gliny". "Nie jest możliwe znów być sobą sprzed lat"
Radziwiłowicz wrócił do "Gliny". "Nie jest możliwe znów być sobą sprzed lat"
Dwie spluwy, dwie ikony kina. Dziś w tv hit box office
Dwie spluwy, dwie ikony kina. Dziś w tv hit box office
Budzi kontrowersje. Do obejrzenia w domu na własną odpowiedzialność
Budzi kontrowersje. Do obejrzenia w domu na własną odpowiedzialność