Weronika Rosati dla kariery w Polsce zrezygnowała z prestiżowej szkoły w Ameryce i roli w międzynarodowej produkcji. Czy słusznie?
Rosati w roli ogonów
Na razie Weronice Rosati idzie jednak jak po grudzie.
Zamiast głównych ról, aktorka grywa ogony w polskich produkcjach.
Po prostu Majka
Wydawało się, że decyzje Rosati były strzałem w dziesiątkę.
TVN zbierał obsadę do nowego serialu komediowego „Po prostu Majka”. Rosati była pewna, że z miejsca zostanie gwiazdą tej produkcji.
Umiesz liczyć, licz na siebie
Scenariusz serialu został oparty na latynoamerykańskiej licencji, którą przystosowano do polskich realiów.
Fabuła serialu ma opowiadać o perypetiach młodej dziewczyny, studentki krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Rosati liczyła na tę rolę.
Przegrała
Jednak ku zaskoczeniu, kazano jej stanąć do próbnych zdjęć.
Mimo znanego nazwiska, Weronika casting przegrała, a główną rolę producenci powierzyli zupełnie nieznanej studentce aktorstwa Joannie Osydo.
Epizod
– Weronika pojawi się w serialu, jednak będzie to tylko poboczny wątek – potwierdza dyplomatycznie osoba związana z produkcją serialu, który ma być następcą „Brzyduli”.
Doświadczenie nie pomogło
Okazało się zatem, że całe doświadczenie zdobyte przez Rosati w renomowanej szkole w Nowym Jorku nie na wiele się zdało.
Francuska rola
Aktorka porzuciła naukę w tej placówce, bo chciała grać. Najpierw miała ambitne plany podbicia Francji.
Dostała nawet główną rolę w jednym z filmów, gdzie miała wystąpić u boku aktorów znanych na arenie międzynarodowej. Niestety, nic z tego nie wyszło.
Strach?
Podobno Weronika nie zgodziła się bowiem rozebrać przed kamerą.
Szansa dla Rosati
Czy więc ostatnie posunięcia Rosati nie okazały się zbyt pochopne? Czy dostanie kolejna szansę?